Chcąc być w Polsce konkurencyjnymi, musimy budować swoją siłę podobnie jak inne zagraniczne koncerny – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w tygodniku „Do Rzeczy”. Pytany o to, dlaczego fuzja Orlenu i Lotosu się przeciąga i jakie z tego wynikną konsekwencje dla kierowców, prezes PKN Orlen stwierdził, że „problemem będzie brak fuzji”. – Kierowcy powinni się bać, gdyby do tej fuzji nie doszło. Chcąc być w Polsce konkurencyjnymi, musimy budować swoją siłę podobnie jak inne zagraniczne koncerny – wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że nie do pomyślenia jest sytuacja, by w jednym kraju funkcjonowały dwie firmy tego samego właściciela kupujące oddzielnie ropę. – Liczy się przecież efekt skali. Ten, kto kupuje ponad 50 mln ton ropy, rozmawia bezpośrednio z producentami – podkreślił Obajtek, dodając, że zamawiający mniejsze ilości „skazani są na pośredników”.
PROCES NIE TRWA DŁUGO
– Zakup Lotosu zapewni nam większą stabilność i przewidywalność. Oprócz optymalizacji kosztów nie będzie też dublowaniem procesów. Biorąc pod uwagę europejskie standardy i doświadczenia, proces przejęcia Lotosu wcale nie trwa długo. Wymaga przecież znaczącej liczby analiz w odniesieniu do wielu obszarów z całego rynku europejskiego. To setki tysięcy stron opracowań i opinii – wyjaśnił.
Daniel Obajtek odniósł się też do pytań o nazwę firmy. – Rozumiemy przywiązanie do marki i mamy przykłady spółek w Grupie, które zostały przy własnych nazwach. Na pewno naszą intencją nie jest zabranie Lotosu z regionu – tłumaczył. – Pomorze w tym zakresie może być spokojne – zapewnił Obajtek.