Ma 15 miesięcy, jest ciekawy świata, ale urodził się bez kości strzałkowej. Na operację Piotrusia potrzeba 400 tysięcy złotych

Rośnie, a wraz z nim jego chora nóżka. 15-miesięczny Piotruś z Rotmanki pod Gdańskiem pilnie potrzebuje operacji. Chłopczyk urodził się bez kości strzałkowej. Rodzice Piotrusia z Rotmanki koło Pruszcza Gdańskiego walczą o zdrowie dla syna. 15-miesięczny chłopczyk na skutek wady genetycznej urodził się bez kości strzałkowej, a jego stópka dodatkowo jest szpotawa. Szansą na wyleczenie jest operacja w Paley European Institute w Warszawie – już w sierpniu.

Do tej pory trzeba zebrać prawie 400 tysięcy złotych. Ta kwota przekracza możliwości finansowe rodziców.

– Operacja pozwoli Piotrusiowi żyć i funkcjonować jak każdemu zdrowemu dziecku. Będzie mógł chodzić, biegać czy grać w piłkę. Bez tego nie ma szans, nie wiemy nawet czy będzie musiał mieć jakich specjalny chodzik. Jeśli nic z tym nie zrobimy, będzie miał bardzo ciężko w życiu – mówi mama chłopca Małgorzata Gwiazdowska.

„MAŁY ODKRYWCA”

Tego typu zabiegi wykonuje się do drugiego roku życia, a po samej operacji potrzeba jeszcze rehabilitacji. Piotruś musi mieć wykonane dwie operacje. Jedna z nich to wydłużenie nogi, a druga – przebudowa całego stawu skokowego.

Chłopczyk próbuje wstawać i chodzić ale bardzo się męczy. Zdrową nóżką stara się wyrównać różnicę, co dodatkowo obciąża kręgosłup. Wada coraz bardziej się pogłębia i jest bardziej widoczna.

Piotruś to żywe srebro, jest bardzo ciekawy świata. To – jak mówi jego mama – mały odkrywca. Ma też dwie starsze, troskliwe siostry.

Zbiórka na operację nóżki chłopca prowadzona jest przez portale siepomaga.plzrzutka.pl. Pieniądze na operacje zbierane są też przez fundację „Kochaj życie”, której chłopiec jest podopiecznym.
 

Aleksandra Nietopiel/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj