Skandaliczny wpis w mediach społecznościowych Bartosza Piotrusiewicza. Prezes miejskiej spółki Gdańskie Usługi Komunalne, która w 100 procentach zależna jest od Gdańska, napisał między innymi: „Pisowska okupacja mojej ojczyzny trwa nadal. Podobnie jak sowieci w 1939 roku, pisowscy kryminaliści próbują znaleźć legitymację wyborczą w wyborach, które uczciwe nie były.”
W kolejnym akapicie dodaje: „fakt, jest w moim kraju milionowa tłuszcza, która za 500 złotych jest w stanie rzucić się z pianą w pysku drugiemu człowiekowi do gardła, podeptać wartości konstytucyjne, bliźniego zagryźć, skopać i zniszczyć i to w bezkształtnej bolszewickiej masie okupant szuka legitymacji i oparcia swojej niemoralnej i skorumpowanej władzy.”
Cały wpis Piotrusiewicz zilustrował sowieckim żołnierzem wbijającym bagnet w szyję orła z polskiego godła. Na sowieckim żołnierzu natomiast znajduje się napis „PiS”.
(Kopia wpisu Bartosza Piotrusiewicza)
REAKCJA RADNYCH Z PIS
Na te słowa zareagowali radni Prawa i Sprawiedliwości.
– To jest wpis otwarty, który pokazuje skalę nienawiści. To efekt jakichś wewnętrznych problemów prezesa spółki, w związku z demokratycznym rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich przez Polaków – mówi Andrzej Skiba, gdański radny z PiS.
– To był niedopuszczalny wpis Bartosza Piotrusiewicza, prezesa miejskiej spółki Gdańskie Usługi Komunalne. Jako radny miasta Gdańska domagam się odpowiedzi na pytanie: dlaczego taka osoba, pełni tak ważną funkcję w miejskiej spółce? – dodaje Przemysław Majewski z PiS.
Radni domagają się w interpelacji odwołania Bartosza Piotrusiewicza z funkcji prezesa.
INTERNETOWA RECYDYWA
Nie jest to pierwszy przypadek skandalicznych wypowiedzi. Przed rokiem w bardzo ostrych słowach Piotrusiewicz zaatakował m.in. Andrzeja Gwiazdę, hierarchów kościelnych czy rządzących.
Wtedy odniósł się tak do Marszu Równości w stolicy Podlasia: „Nic lepiej nie obrazuje postawy kościoła w dzisiejszej Polsce. Zespół wespół z brunatnym rządem PiS hodują w Polsce heilujące bydło. Chcecie dowodu? Pojedźcie do Białegostoku”.
W maju 2018 r. aktywistów z Rowerowej Metropolii nazwał „velofaszystami” tylko dlatego, że domagali się wyjaśnień w sprawie roweru metropolitalnego Mevo. Według prezesa powinni siedzieć cicho.
JEST REAKCJA WŁADZ MIASTA
Do słów Bartosza Piotrusiewicza odniósł się Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.
– Szanując wolność słowa i prawo do własnych opinii informuje jednocześnie, że w, ramach szeroko rozumianych struktur Gdańska, nie ma zgody na wypowiedzi, które mogą nosić znamiona mowy nienawiści. W związku z tym poleciłem radzie nadzorczej wezwanie prezesa na rozmowę i ukaranie go naganą- mówi Piotr Grzelak.
Piotrusiewicz był do 2018 r. radnym sejmiku pomorskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej. Wcześniej pełnił funkcję wiceprezydenta Sopotu. Od kwietnia 2018 r. jest prezesem miejskiej spółki Gdańskie Usługi Komunalne, która zajmuje się odbieraniem śmieci w Gdańsku.
mn