Już u siedmiu uczestników imprezowego rejsu katamaranem po Zatoce Gdańskiej zdiagnozowano koronawirusa – nieoficjalnie ustaliło Radio Gdańsk.
Do jednego mieszkańca Gdańska i dwóch osób z rejonu Warszawy, u których COVID-19 stwierdzono już wcześniej, w środę dołączyło dwoje mieszkańców Poznania i dwie kolejne osoby ze stolicy. Oprócz tego kwarantanną objęto około 100 uczestników rejsu, z czego mniej więcej jedna trzecia to mieszkańcy Trójmiasta.
– Objęci kwarantanną mieszkańcy Trójmiasta mieli dziś pobrane wymazy. Do piątku powinniśmy poznać wyniki – informuje Anna Obuchowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
CAŁODNIOWA IMPREZA NA WODZIE
Przypomnijmy, że 12 lipca ponad 200 osób wzięło udział w Big Boat Party na pokładzie wynajętego od Żeglugi Gdańskiej katamaranu. Uczestnicy wydarzenia wypłynęli z Gdyni na wody Zatoki Gdańskiej, gdzie spędzili niemal cały dzień.
WCIĄŻ TRWAJĄ POSZUKIWANIA UCZESTNIKÓW REJSU
– Cały czas prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. W związku z potwierdzonymi przypadkami zakażenia wirusem SARS-Cov-2 uczestników rejsu prosimy o pilny kontakt telefoniczny wszystkie te osoby, które brały udział w tym wydarzeniu, a dotychczas nie zostały objęte nadzorem epidemiologicznym – mówi Elżbieta Dziubich, rzeczniczka gdyńskiego sanepidu.
ORGANIZATORZY TWIERDZĄ, ŻE PRZESTRZEGALI OBOSTRZEŃ
Zdaniem organizatorów rejsu nie ma podstaw do twierdzeń, że do zakażenia doszło w trakcie wydarzenia. Podkreślają oni również, że podczas wyprawy przestrzegano wszelkich zasad bezpieczeństwa.
OŚWIADCZENIE ŻEGLUGI GDAŃSKIEJ
Oto komunikat Prezesa Zarządu Żeglugi Gdańskiej Sp. z o.o. Jerzego Latały w którym odnosi się do całej sprawy:
Marcin Lange/ak