13 tysięcy złotych przeznaczonych na wycieczkę dzieci z podstawówki zniknęło ze szkolnej kasy. Brak gotówki zauważył dyrektor szkoły.
Dyrektor zawiadomił policję, a ta ustaliła, że pieniądze zabrała 46-letnia pracownica administracji placówki.
Gotówkę zebrano w marcu na wycieczkę, na którą miały jechać dzieci, ale z uwagi na pandemię wyjazd przełożono. – Pieniądze zdeponowano w szkolnym sejfie, z którego zniknęły. Policjanci wytypowali kilka osób, które od marca do czerwca miały dostęp do pomieszczenia, gdzie trzymano pieniądze. Na podstawie zebranych dowodów cztery zarzuty kradzieży szkolnych pieniędzy usłyszała 46-letnia pracownica szkolnej administracji, która od kilku lat była zatrudniona w placówce – wylicza aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji.
DO 5 LAT WIĘZIENIA
Pieniędzy nie udało się na razie odzyskać. Kobiecie za kradzież grozi pięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/mm