Gdynia karze mieszkańców za niesegregowanie śmieci. Konsekwencje dotkną wszystkich

Gdynia wzięła się za dyscyplinowanie mieszkańców, którzy nie segregują śmieci. Miasto nałożyło już 20 kar za niewywiązywanie się z tego obowiązku. Kolejnych kilkadziesiąt wniosków, jak informują urzędnicy, jest przygotowywanych.

Konsekwencje niesegregowania odpadów są bolesne. Jeśli na przykład miesięcznie za wywóz śmieci płacimy 100 złotych, ale udowodniono nam, że nie segregowaliśmy ich przez 3 miesiące, to przez kolejne 3 płacić będziemy musieli po 250 złotych. Czyli dwuipółkrotność stawki.

– Kary nakładamy na wniosek firm wywozowych i tylko w przypadku rażącego naruszenia przepisów – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. – Firmom wywozowym trudno się dziwić, że takie przypadki zgłaszają, bo ze względu na nieposegregowane śmieci płacą wyższą opłatę w Eko Dolinie. Natomiast decyzje o nałożeniu kary podejmujemy na podstawie zdjęciowej dokumentacji. Gdy w pojemniku na odpady segregowane jest niewielka ilość śmieci innego rodzaju, nie wyciągamy konsekwencji – podkreśla.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZBIOROWA

Problemem jest jednak to, że wszystkie nałożone kary w Gdyni dotyczą wspólnot mieszkaniowych. A tu działa odpowiedzialność zbiorowa – wystarczy, że śmieci nie segreguje jedna osoba, to i tak płacą za to wszyscy członkowie wspólnoty. I to się mieszkańcom Gdyni nie podoba.

– Rozwiązanie jest proste i bynajmniej nie jest to pilnowanie śmietnikowych pergoli przez mieszkańców – twierdzi pan Piotr, mieszkaniec Gdyni. – Pod Sulęczynem mam domek letniskowy i tam otrzymuję worki na poszczególne frakcje śmieci oznakowane kodami kreskowymi. W ten sposób wiadomo, kto śmieci segreguje, a kto nie. Takie rozwiązanie powinno być też wprowadzone w Gdyni. Karać każdy potrafi, ale znaleźć rozwiązanie są w stanie już tylko ci, którzy chcą – dodaje.

Niewykluczone, że problem rozwiąże Ministerstwo Klimatu, które pracuje nad przepisami umożliwiającymi indywidualne rozliczanie mieszkańców wspólnot. Z tym, że ewentualna chęć takiego podejścia do sprawy pozostać ma w gestii gmin.

– Jeżeli nowe rozwiązania legislacyjne się pojawią, będziemy się im przyglądać – kwituje wiceprezydent Michał Guć.

 

 

Marcin Lange/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj