400 metrów nowego toru dla rolkarzy i ścieżki biegowej. Zakończyła się inwestycja wokół Zbiornika Jabłoniowa w Gdańsku. Mieszkańcy się cieszą, ale ich zdaniem… jest za wąsko.
Odbiór nowego toru zaplanowano na czwartek. W ramach inwestycji oprócz toru dla rolkarzy i ścieżki biegowej – powstało oświetlenie wokół zbiornika, pojawiły się też ławki i kosze na śmieci. Zadanie udało się zrealizować z budżetu obywatelskiego, ale sam projekt trzeba było nieco zmodyfikować, bo pojawiły się dodatkowe ograniczenia jak np. instalacje podziemne, co wpłynęło na kształt toru.
ZADOWOLONY WNIOSKODAWCA
Wnioskodawca projektu do BO cieszy się, że po wieloletnich staraniach tor wreszcie powstał. – Na Jasieniu mamy deficyt terenów rekreacyjnych, parków. Każda taka inwestycja jest na wagę złota – mówi Tomasz Torcz. – Z ostatecznego efektu jestem raczej zadowolony. W czasie rozmów z DRMG udało nam się wypracować miejscowe poszerzenie ścieżki dla biegaczy i zagospodarować więcej miejsca wokół ławek. Wykonawca podszedł do inwestycji ze zrozumieniem, proponując np. zmianę nawierzchni na gładszą, bardziej „rolkową”, na co się zgodziliśmy – dodaje.
PODZIELONE ZDANIA WŚRÓD MIESZKAŃCÓW
Mieszkańcy pobliskich osiedli chętnie korzystali i korzystają ze ścieżki wokół zbiornika. Są jednak głosy krytyczne dotyczące inwestycji. – Często tu przychodzę. Teraz jest mniej bezpiecznie. Jeśli tu mają jeździć rolkarze czy rowerzyści, a my musimy przejść z wózkiem tam, gdzie jest wąska część, to już nie jest bezpieczne – mówi młoda mama z dwójką dzieci, która codziennie z chodzi na spacery wokół zbiornika. – Fajnie, że udało się to zrobić, ale powinno być inne rozwiązanie, a nie, że szeroki jest tor, a wąskie przejście dla mam z wózkami – dodaje.
– Cieszę się, że powstał ten tor, ale jest to niefortunne rozwiązanie. Dla mnie, jako biegacza, jest gorzej, niż było. Jest zdecydowanie za wąsko, nawierzchnia dziwnie utwardzona, ale poczekam do wiosny, jak zacznę jeździć na rolkach. Teraz oceniam inwestycję na trójkę – mówi jeden z mieszkańców. – Jestem bardzo zadowolona z tego, że to powstało. Chodzę z kijkami codziennie, nie uważam że jest za wąsko, jest dobrze. Bardzo się też cieszę, że są ławki – mówi seniorka z pobliskiego bloku.
„OGRANICZAJĄ NAS SKARPY I GRUNTY WŁASNOŚCIOWE”
Przysłuchując się mieszkańcom, odnosi się wrażenie, że ciężko jest pogodzić interesy wszystkich uczestników ruchu w tym miejscu, a sam teren ma faktycznie ograniczenia, by go poszerzyć. – Ścieżka została zaprojektowana tak, żeby osiągnąć szerokość 3 metrów z podziałem na 2 m dla toru dla rolkarzy i 1 m dla biegaczy, na co uzyskaliśmy zgodę projektodawcy. Nie ma możliwości zaprojektowania w tym miejscu ścieżki rekreacyjnej, która na całej długości miałaby większą szerokość niż 3 m. Ograniczają nas skarpy zbiornika oraz własności gruntów od strony zachodniej i południowej – wyjaśnia Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
– Tor jest wielofunkcyjny. Od wzajemnego szacunku wszystkich korzystających będzie zależeć nasza wspólna wygoda – dodaje Tomasz Torcz.
Koszt budowy toru i ścieżki wyniósł ponad 560 tys. złotych.
Aleksandra Nietopiel