Pandemia zabrała im większość klientów. Internauci pomogli odzyskać nadzieję kucharkom z politechniki [POSŁUCHAJ]

Dotychczas to one dbały o studentów i pracowników pobliskich firm, by ci mieli pełne brzuchy. W dobie zdalnej nauki i pracy nie mają jednak dla kogo gotować i straciły większość dochodu. Losem kucharek, prowadzących bar Pychotka na gdańskiej politechnice, zainteresowała się jedna z ich klientek i opisała ich historię na Facebooku. Post ma już kilka tysięcy udostępnień, a panie z Pychotki – pełne ręce roboty.

Pani Lidia bar studencki prowadzi już od 18 lat, choć jego siedziba na Politechnice Gdańskiej mieści się od czterech. Do początku tego roku nie narzekała na brak klientów – wręcz przeciwnie. Uczciwe porcje, niskie ceny i domowe dania przyciągały zarówno studentów, jak i okolicznych pracowników, a kuchnia potrafiła pracować non stop. Wszystko zmieniło się wraz z nastaniem pandemii. 

– Nasi klienci zostali zamknięci w domach, a, co za tym idzie, znacznie spadła liczba zamówień. Mieścimy się na uboczu, z dala od głównej ulicy, więc nie trafią do nas przypadkowe osoby. Obecnie walczymy o przetrwanie – mówi właścicielka Lidia Rogowska.

SOLIDARNI W TRUDNYCH CZASACH

Zła passa Pychotki odwróciła się kilka dni temu, kiedy to jedna ze stałych klientek, widząc ponure nastroje kucharek, postanowiła nagłośnić sprawę i zachęcić internautów do zamawiania posiłków z jej ulubionego baru. Jej post do tej pory udostępniło blisko pięć tysięcy osób.

 

 

Halo Gdańsk! Te dwie wspaniałe Panie potrzebują pomocy. Dotychczas dbały o to, by studenci nie przymierali głodem, ale w…

Opublikowany przez Agnieszkę Siatkowską Wtorek, 24 listopada 2020

 

– Choć zazwyczaj nie korzystam z Facebooka wiem, jaką ta społeczność ma moc. Dlatego też to właśnie na portalu opisałam historię pań z Pychotki – mówi Agnieszka Siatkowska, autorka postu. – Skala odzewu przerosła moje oczekiwania. Gdy już po tej akcji poszłam do baru, poziom szczęścia sięgał zenitu. W tej kuchni dawno nie było tyle życia. W tych trudnych czasach potrzebne są takie pozytywne akcje. Pokazują, że potrafimy być solidarni, a los drugiego człowieka jest dla nas ważny – dodaje.

W Pychotce kupić można zupy za 6 złotych i dania główne za 11 złotych. Bar prowadzi także dowozy, a ich menu znaleźć można na stronie www.pychotka.gda.pl.

POSŁUCHAJ:

 

Anna Moczydłowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj