Z Saksonii na Pomorze. Wilk Gustav pokonał w ciągu roku 10 tysięcy kilometrów, a swoje miejsce znalazł niedaleko Gdańska

Nie ma nawet trzech lat, a w nieco ponad rok przeszedł 10 tysięcy kilometrów. Mowa o wilku o imieniu Gustav. Jego ruchy analizował jeden ze studentów z z Brandenburgii. W badaniach pomogła mu obroża z nadajnikiem, którą wcześniej nałożono ssakowi.

Oznacza to, że Gustav pokonywał dziennie około 30 kilometrów. W jakim celu wilki oddają się tak długim spacerom? O to zapytaliśmy Piotra Kneblewskiego, kierownika Ośrodka Hodowli Zwierzyny Polskiego Związku Łowieckiego w Dretyniu.

„GATUNEK EKSPANSYWNY”

– Wilków jest coraz więcej, populacja z roku na rok rośnie. Kurczy się areał i wilk szuka nowych rejonów. One mogą przejść nawet 50 kilometrów dziennie. To jest gatunek wędrujący, a nawet powiedziałbym, że ekspansywny. Wilki szukają miejsca, w którym jest mniejsza konkurencja, gdzie jest więcej żeru, bo to jest podstawa ich bytowania – mówi nasz rozmówca.

Bez wątpienia Gustav jest wilkiem wędrownym, szukającym swojego siedliska i partnerki. Ssak przeciął 27 autostrad i setki dróg lokalnych, pokonywał także rzeki i kanały. Jego wędrówki rozpoczęły się w marcu 2019 roku w pobliżu Dessau w Niemczech. Następnie wilk udał się do Rostocku na północy kraju, później do Hamburga, stamtąd doszedł niemal do duńsko-niemieckiej granicy, po czym zaczął wędrować na wschód. W okolicach Gdańska wilk jest już od około pół roku, a więc można uznać, że znalazł tu swoje siedlisko.

KILKUKROTNY WZROST POPULACJI

Wilki od ponad 20 lat są pod ścisłą kontrolą. Jak mówi Piotr Kneblewski, dzisiaj te zwierzęta można spotkać w niemal całej Polsce.

– Kiedyś były około 400-500 wilków, dzisiaj szacuje się, że jest ich od 3 do 5 tysięcy. To już jest potężna liczba – podkreśla Piotr Kneblewski.

GATUNEK POTRZEBNY ŚRODOWISKU

Jego zdaniem powinniśmy zacząć kontrolować populację tego ssaka. – Powinno się to robić od dłuższego czasu. Oczywiście na specjalnych warunkach i pod ścisłą kontrolą, bo to jest gatunek bardzo pożyteczny, potrzebny środowisku. Tylko, że to nie on ma dyktować warunki, a człowiek. Tylko musimy to robić z głową i mądrze. Nie można przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę – dodaje Piotr Kneblewski.

 

Maksymilian Mróz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj