Syn Ryszarda Krauzego oskarżony. Aleksandrowi K. grożą trzy lata więzienia

Aleksander K., syn biznesmena Ryszarda Krauzego, oskarżony. Prokuratura Rejonowa w Gdyni zakończyła śledztwo w sprawie ataku na ekipę Telewizji Polskiej. Do zajścia doszło przed willą Krauzego w Gdyni w połowie października. Prokurator zarzucił Aleksandrowi K. popełnienie trzech przestępstw: kierowania gróźb karalnych wobec pracownika TVP, stosowania przemocy w celu zmuszania dziennikarzy do opuszczenia terenu przed posesją, poprzez spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu jednego z pokrzywdzonych i naruszenie nietykalności cielesnej drugiego.

Jak ustalili śledczy, do zajścia doszło, gdy członkowie ekipy telewizyjnej kończyli pracę nad relacją z zatrzymania Ryszarda Krauzego. W pewnym momencie Aleksander K. skierował do dziennikarza TVP groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia go życia. Potem, w trakcie wymiany zdań między oskarżonym a członkami ekipy telewizyjnej, Aleksander K. zainicjował szamotaninę i odepchnął rękoma jednego z pokrzywdzonych – dziennikarza TVP, czym naruszył jego nietykalność cielesną. Chwilę później, oskarżony chwycił operatora TVP za odzież i zaczął go szarpać, a następnie uderzył pięścią w głowę.

„DZIAŁAŁ PUBLICZNIE I BEZ POWODU”

– Pokrzywdzony upadł na ziemię, po czym Aleksander K. kopnął go w głowę. Operator TVP doznał obrażeń głowy, skutkujących rozstrojem zdrowia na czas poniżej siedmiu dni. Prokuratura zgromadziła materiał dowodowy, wskazujący, że Aleksander K. stosując przemoc wobec dwóch członków ekipy TVP, działał w celu zmuszenia ich do opuszczenia ogólnodostępnego terenu położonego przed zajmowaną przez niego posesją. Zachowanie oskarżonego zostało zakwalifikowane jako występki o charakterze chuligańskim, ponieważ Aleksander K. działał publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego – poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Aleksander K. przyznał się do zadania ciosu ręką i kopnięcia pokrzywdzonego w głowę, wskazując, że był zdenerwowany sytuacją związaną z zatrzymaniem swojego ojca Ryszarda K. Oskarżony nie przyznał się natomiast do popełnienia pozostałych zarzucanych mu czynów. Aleksandrowi K. grożą trzy lata więzienia.

Grzegorz Armatowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj