W przyszłym tygodniu planowane są szczepienia pracowników szkół. Pedagodzy mają dostać preparat firmy AstraZeneca. – Lepsza taka szczepionka niż żadna – komentują.
– W pierwszej kolejności wśród pracowników szkół szczepieni będą wyłącznie nauczyciele – mówił na wtorkowej konferencji Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19 – Takie są uzgodnienia rady medycznej i uzgodnienia z ministrem Czarnkiem, a o szczegółach poinformujemy w drugiej połowie tego tygodnia – dodał.
Decyzja o przyspieszeniu szczepień dla nauczycieli pozwoli na szybszy powrót do szkół i nauczania stacjonarnego. Nauczyciele mają przyjąć preparat AstraZeneca. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnił, że szczepionki tej firmy są w pełni przebadane i bezpieczne. W Polsce szczepione będą nią osoby miedzy 18. a 60. rokiem życia.
„JESTEŚMY NAUCZYCIELAMI, A NIE LEKARZAMI”
Nauczyciele i dyrektorzy z Gdańska i Gdyni, z którymi rozmawiało Radio Gdańsk, przyznają, że lepsza taka szczepionka niż żadna, choć szczegóły samej procedury szczepień nie są jeszcze znane.
– W naszej szkole dwie osoby nie zadeklarowały chęci przyjęcia szczepionki. Generalnie to na ten moment nie wiemy zbyt wiele. Wszyscy czekali na szczepionkę, która jest najskuteczniejsza. Mamy świadomość, że jak chcemy wrócić skutecznie i normalnie do funkcjonowania szkół, to te szczepionki dla nauczycieli powinny być najskuteczniejsze. Teraz czytam o tych rekomendowanych. Wśród nauczycieli, którzy funkcjonują w edukacji wczesnoszkolnej, wydaje się mniej sensowne podawanie im tych szczepionek, jeśli faktycznie mają więcej niż 60 lat – mówi Adam Perzyński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 27 w Gdańsku.
– Jesteśmy nauczycielami, a nie lekarzami, więc tak naprawdę nie wiemy, jak skuteczna jest szczepionka – jakakolwiek, i nie wiemy, jak długo skuteczna będzie. Ale trzeba wyjść z założenia, że lepsza taka niż żadna – dodaje.
„SZCZEPIONKA POZWOLI NAM PRACOWAĆ SPOKOJNIEJ”
Zdecydowana większość nauczycieli chce się zaszczepić, bo to kwestia bezpieczeństwa. – Pracując z dziećmi, mam świadomość, że jestem bardziej narażona na zarażenie wirusem i chciałabym tego uniknąć. Marzy mi się też powrót do normalności – również w pracy z dziećmi. Na pewno będę zadowolona ze szczepienia, jakie mi przypadnie, i mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej – mówi Anna Krause, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w SP nr 27 w Gdańsku.
– Szczepionka, którą otrzymamy, pozwoli nam pracować spokojniej. Da pewność nauczycielom, że nawet jeśli będą mieć kontakt z wirusem, to ta szczepionka ich ochroni, a nauczanie stacjonarne przyniesie dużo więcej dobrego niż zdalne. Czekamy na to, co nastąpi, ale mamy dobre doświadczenia w badaniach nauczycieli. Nasza szkoła została wytypowana do badań przesiewowych w listopadzie. Wszystko było dobrze zorganizowane, każdy wiedział, gdzie ma pójść. Liczymy na to, ze szczepienia będą w ten sam sposób przeprowadzone – mówi Dorota Redzik wicedyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Gdyni.
– Szczepionka jest potrzebna, głowa jest spokojniejsza, kiedy będziemy czuć się bezpiecznie. Ja uczę w klasie II szkoły podstawowej i ta praca po powrocie po feriach wygląda zupełnie inaczej, zupełnie inne są relacje między dziećmi. Uważam, że to, co jest dopuszczone do użycia, musi być odpowiednio przebadane. Ja wątpliwości nie mam, jeśli byłby to produkt wadliwy, nie przechodziłby testów i nie byłby dopuszczony. Ufam osobom wykształconym, które znają się na tym, autorytetom – dodaje Anna Siemaszko, nauczycielka z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Gdyni.
Dyrektorzy i nauczyciele czekają na dalsze decyzje i zalecenia dotyczących szczepień. Więcej szczegółów mamy poznać jutro. Pierwsza dostawa szczepionki firmy AstraZeneca spodziewana jest w przyszłym tygodniu.
Posłuchaj materiału Aleksandry Nietopiel
Aleksandra Nietopiel/am