Tczewscy radni zawnioskowali o częściowe zwolnienie branży gastronomicznej z opłaty koncesyjnej za sprzedaż alkoholu. Pojawiła się furtka prawna, dzięki której miasto może zrezygnować z pobierania opłaty za konkretny okres. Ma to być sposób, by pomóc lokalnym przedsiębiorcom.
Wnioski o częściowe zwolnienie obejmą okres czterech miesięcy, czyli jednej spłaty raty. W przypadku przedsiębiorców, którzy w styczniu dokonali opłaty jednorazowej za cały rok 2021, radni wnioskują o zwrot części kwoty.
OD KILKUSET DO KILKU TYSIĘCY ZŁOTYCH
– Miasto pobiera opłatę za sprzedaż alkoholu, którego lokale nie sprzedają, bo są zamknięte – wskazał Łukasz Brządkowski, tczewski radny.
Wysokość zobowiązania zależy między innymi od sprzedaży alkoholu w roku poprzednim i rodzajów dostępnych trunków. Są to kwoty wynoszące od kilkuset złotych do kilku tysięcy.
Filip Jędruch/mw