Zaognienie sporu ws. budowy Węzła Karwiny. Radni PiS: „nieudolność władz Gdyni odczują mieszkańcy całego Pomorza”

Sposób, w jaki wybudowany zostanie Węzeł Karwiny sprawi, że tym razem nieudolność władz Gdyni na własnej skórze odczują mieszkańcy całego Pomorza – stwierdzili w czwartek na specjalnie zwołanej konferencji gdyńscy radni Prawa i Sprawiedliwości. Po spotkaniu z marszałkiem Mieczysławem Strukiem Gdynia i PKP PLK zobowiązały się do wypracowania rozwiązania. Samorząd województwa pomorskiego wstrzymał 54 mln zł z unijnego dofinansowania.

 Przypomnijmy, że we wtorek Gdynia podpisała umowę z wykonawcą wartej ponad 100 mln złotych przebudowy Węzła Karwiny. Projekt inwestycji spotkał się z ostrą reakcją zarządców spółki PKP PLK, którzy stwierdzili, że wykreślenie z zakresu prac poszerzenia wiaduktów na węźle będzie miało katastrofalne skutki dla rozwoju kolei aglomeracyjnej na Pomorzu. Sprawę szerzej opisujemy >>>TUTAJ.

„BUDOWA POWINNA BYŁA ROZPOCZĄĆ SIĘ CO NAJMNIEJ TRZY LATA TEMU”

W czwartek do konfliktu na linii PKP PLK – Gdynia odnieśli się gdyńscy radni PiS. Zdaniem Marka Dudzińskiego problemu z zakresem prac na Węźle Karwiny nie byłoby, gdyby miasto inwestycję zrealizowało w pierwotnym terminie. – Tak naprawdę przebudowa Węzła Karwiny powinna była rozpocząć się co najmniej trzy lata temu. Inwestycja jest dofinansowana kwotą 54 mln złotych ze środków unijnych, z których miasto musi się rozliczyć do końca 2023 roku. Poszerzenie wiaduktów teraz sprawiłoby, że prawdopodobnie unijne wsparcie by przepadło. Tak więc to nieudolność władz miasta w terminowej realizacji inwestycji doprowadziła do obecnej sytuacji. Nieporadność gdyńskiej władzy objawia się także tym, że po latach zarządzania miastem przez prezydenta Wojciecha Szczurka, znalazło się ono na skraju bankructwa – wskazał Dudziński.

WIELOSTRONNY KONFLIKT

Z kolei radny Marcin Bełbot podkreślił, że swoją decyzją o sposobie przebudowy Węzła Karwiny władze Gdyni skonfliktowały się zarówno z samorządem województwa, jak i z portem oraz kolejową spółką. – To nie jest konflikt tylko na linii Gdynia – PKP PLK. Spór wygenerowany został także między Gdynią a samorządem wojewódzkim. Marszałek Mieczysław Struk w bardzo dobitny sposób wypowiedział się w sprawie blokowania rozwoju kolei aglomeracyjnej. Jest to także konflikt na linii miasto Gdynia – port Gdynia, gdyż miejskie władze po raz kolejny utrudniają jego rozwój – wytłumaczył Bełbot.

ROZWIĄZANIE SPRAWY… „W ZACISZU GABINETÓW”?

Oświadczenie w sprawie przebudowy Węzła Karwiny wydał Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni. W piśmie nie odniósł się jednak do kwestii opóźnienia realizacji inwestycji i groźby utraty unijnego dofinansowania. Podkreślił natomiast m.in. to, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby kolejowa spółka poszerzyła wiadukty własnym sumptem. Stwierdził również, że przedstawiciele PKP PLK niepotrzebnie upublicznili sprawę wiaduktów na Węźle Karwiny, zamiast rozwiązać problem „w zaciszu gabinetów”.

ZOBOWIĄZANIE DO PILNEGO ROZWIĄZANIA KWESTII

Po spotkaniu zainicjowanym przez Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka, dotyczącym konfliktu związanego z budową węzła Karwiny, zarówno Gdynia jak i PKP PLK zobowiązały się do pilnego rozwiązania kwestii przebudowy wiaduktów w ciągu ul. Wielkopolskiej w Gdyni, co pozwoli na wybudowanie trzeciego toru na linii kolejowej 201 od Gdyni Głównej do Gdańska Osowej.

Zarząd województwa postanowił wtrzymać podpisanie aneksu do umowy o dofinansowanie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego budowy węzła Gdynia Karwiny do momentu przedstawienia przez strony rozwiązania i podpisania stosownego porozumienia w tej ważnej kwestii. Decyzja ta jest związana z ryzykiem zaprzepaszczenia rezultatów wielu powiązanych projektów finansowanych ze środków unijnych. Samorząd Województwa Pomorskiego z satysfakcją przyjmuje wstępne deklaracje stron dotyczące pozyskania dodatkowych środków na budowę wspomnianych wiaduktów, pozwalających na montaż trzeciego toru – poinformował Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w komunikacie prasowym.

PIENIĄDZE WSTRZYMANE

Samorząd województwa pomorskiego wstrzymał 54 mln zł unijnego dofinansowania budowy Węzła Karwiny. Decyzję podjęto po dzisiejszym spotkaniu z przedstawicielami PKP PLK i władz Gdyni.

– Do momentu przedstawienia przez strony rozwiązania i podpisania stosownego porozumienia w tej ważnej dla rozwoju kolejowego ruchu pasażerskiego Trójmiasta i towarowego z Portu Gdynia kwestii, zarząd województwa postanowił wstrzymać podpisanie aneksu do umowy o dofinansowanie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego budowy węzła Gdynia Karwiny – informuje Michał Piotrowski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. – Decyzja ta jest związana z ryzykiem zaprzepaszczenia rezultatów wielu powiązanych projektów finansowanych ze środków unijnych.

Tak więc albo Gdynia porozumie się ze spółką PKP PLK w sprawie poszerzenia wiaduktów na linią kolejową nr 201, albo będzie musiała sfinansować inwestycję w całości z własnych środków. Wciąż nie podpisano aneksu do umowy o dofinansowanie ze środków RPO budowy Węzła Karwiny. Jak to możliwe? Otóż po przygotowaniu pierwotnego projektu inwestycji podpisano umowę ws. unijnego dofinansowania. Projekt jednak później został zmieniony, co wymagało podpisania aneksu do umowy. To jednak, ze względu na pandemię, nie nastąpiło i teraz dokument wykorzystał marszałek Struk

TREŚCI OŚWIADCZEŃ

Pełną treść oświadczenia wiceprezydenta Łucyka oraz pozostałych wydanych w tej sprawie publikujemy poniżej w kolejności chronologicznej.

Oświadczenie spółki PKP PLK:

„Zmieniona inwestycja Miasta Gdyni ograniczy rozwój kolei w Trójmieście. Brak przebudowy wiaduktów drogowych nad torami linii z Kościerzyny do Gdyni uniemożliwi PKP Polskim Liniom Kolejowym S.A. budowę dodatkowego trzeciego toru i nowych przystanków dla kolei aglomeracyjnej. Miasto niespodziewanie odstąpiło od umowy z 2017 r. Gdynia zmieniła zakres budowy węzła Gdynia Karwiny w obszarze dotyczącym modernizacji linii kolejowej Kościerzyna – Gdynia (nr 201), mimo zawartych w 2017 r. uzgodnień z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi S.A. Brak przebudowy dwóch miejskich wiaduktów wyklucza budowę trzeciego toru na odcinku szlaku Gdańsk Osowa – Gdynia Główna. Zmiana i ograniczenie zakresu miejskiej inwestycji są bardzo niekorzystne dla rozwoju transportu kolejowego w Trójmieście.

Brak dodatkowego toru uniemożliwi dalszy rozwój przewozów aglomeracyjnych. Ograniczona będzie przepustowość linii Gdynia Kościerzyna i budowa nowych przystanków osobowych Gdańsk Kielnieńska i Gdynia Mały Kack, dla których PLK pozostawiła rezerwę terenu. Niepewna jest budowa zaprojektowanego w ramach projektu przystanku Gdynia Wzgórze Św. Maksymiliana. Brak trzeciego toru może spowodować problemy w funkcjonowaniu alternatywnego korytarza transportowego Bydgoszcz – Trójmiasto dedykowanego przewozom ładunków do i z portu morskiego w Gdyni. Konsekwencją niespodziewanych zmian wprowadzonych w projekcie przez Miasto Gdynia może być ograniczenie efektywności ekonomicznej projektu przygotowywanego przez PLK.

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. nie zostały poinformowane przez Miasto o zmianach projektu. Dopiero na spotkaniu zorganizowanym z inicjatywy PLK, Miasto przekazało, że odstępuje od realizacji inwestycji wg uzgodnień z 2017 r. Bez odpowiedzi pozostała dwukrotna prośba PLK o pisemne potwierdzenie ograniczeń, jakie nowy projekt miejski wprowadza dla rozwoju kolei.

W ramach projektu „Prace na alternatywnym ciągu transportowym Bydgoszcz – Trójmiasto”, PLK zaplanowały m. in. przebudowę istniejących stacji oraz przystanków osobowych między Maksymilianowem a Gdynią, dobudowę drugiego toru na odcinku Maksymilianowo – Gdańsk Osowa i trzeciego toru na odcinku Gdańsk Osowa – Gdynia Główna oraz elektryfikację linii(…).”

Oświadczenie Samorządu Województwa Pomorskiego:

Samorząd Województwa Pomorskiego jest zaniepokojony decyzją władz Gdyni, gdyż modernizacja Linii Kolejowej nr 201 uwzględniająca budowę trzeciego toru na odcinku Gdynia Główna – Gdańsk Osowa to kluczowa inwestycja dla rozwoju ruchu pasażerskiego Gdyni oraz ruchu towarowego z Portu Gdynia. W związku z najnowszymi doniesieniami o rozstrzygnięciu przetargu samorząd województwa zainicjował pilne spotkanie z przedstawicielami PLK i władz Gdyni, by wyjaśnić zaistniałą sytuację.”

Oświadczenie Marka Łucyka, wiceprezydenta Gdyni:

„W związku z oświadczeniem PKP oraz próbami politycznego wykorzystania tej sytuacji uznałem za niezbędne ponowne wyjaśnienie powstałych wątpliwości w maksymalnie prosty i zwięzły sposób. Po pierwsze, przebudowa Węzła Karwiny objęta jest dofinansowaniem ze środków europejskich, w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Do otrzymania takiego dofinansowania konieczne jest zawarcie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego umowy, która określa precyzyjnie przeznaczenie środków. Zawarta umowa nigdy nie obejmowała i nadal nie obejmuje przebudowy spornych wiaduktów. Zatem informacja o „rezygnacji” i „zmianie decyzji” nie znajduje potwierdzenia w faktach.

Po drugie, Miasto Gdynia nie dostrzegło potrzeby budowy trzeciego toru, na które wskazywała spółka Polskie Linie Kolejowe i w ramach przyjaznej współpracy sfinansowało projekt przebudowy tychże wiaduktów. Miało to jednak stanowić jedynie wsparcie dla inwestora jakim jest PLK, ale w żadnym razie nie było deklaracją finansowania ani realizacji tej inwestycji przez miasto. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w podobnych sytuacjach, gdy potrzebne jest współdziałanie samorządu i spółek kolejowych, podpisuje się porozumienia, określające między innymi podział niezbędnych wydatków. Tak jest np. w Gdyni przy ul. Puckiej, podobnie przy inwestycjach w pobliskiej Rumi czy Wejherowie. W sprawie węzła Karwiny porozumienie pomiędzy Gdynią a PLK nigdy nie zostało zawarte, mimo wielokrotnych propozycji ze strony miasta.

Po trzecie, jak wynika z powyższego, PKP PLK dysponuje otrzymanym od Gdyni gotowym projektem przebudowy, który może wykorzystać i zrealizować. Natomiast PLK dotąd nie przedstawiło miastu żadnego projektu przebudowy układu torowego do uzgodnień, choć formalnie dla takiej przebudowy byłoby to konieczne. Nie wiemy, czy taki projekt istnieje. Nieprawdziwa jest teza, że działania Miasta zamykają kolejom drogę do realizacji ważnego projektu. PKP PLK mogą go realizować samodzielnie, a nawet nadal wraz z miastem, jednakże pod warunkiem przekazania nam pełnej dokumentacji projektowej oraz środków na realizację.

Ponadto, niezależnie od jasnych zasad, co powinno być finansowane z kasy miasta, a co z kasy kolei, istotne jest zwrócenie uwagi na wartość inwestycji. Całkowity projekt realizowany przez PLK, którego częścią byłaby przebudowa w okolicach węzła Karwiny, wart jest ok. 3 mld zł. Sporna przebudowa wiaduktu to koszt ok. 30 mln zł, a zatem 1% wartości całości przedsięwzięcia. Inaczej przedstawiają się proporcje względem realizacji inwestycji miasta, która warta jest 101,7 mln. Dodanie do niej przebudowy wiaduktów, podniosłoby koszt o ok. 1/3. Treść oświadczenia odbieram jako próbę przerzucenia przez państwową spółkę PKP PLK na miasto odpowiedzialności za zadanie, które powinna wykonać ta spółka.

Na koniec warto też wyjaśnić, że robocze kontakty z PLK mają miejsce systematycznie od lat i nie było konieczności wyjaśniania ewentualnych nieporozumień poprzez oświadczenia kierowane do mediów. Nadto tezy Pana Rzecznika Prasowego o braku odpowiedzi miasta na zapytania ze strony grupy PKP również nie pokrywają się z faktami. Na pismo z dnia 5 lutego, odpowiedzieliśmy 9 lutego br.”

Marcin Lange/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj