Mężczyzna, który podpalił się na gdańskiej stacji paliw, zmarł w szpitalu w Krakowie

23-latek, który w sobotę wieczorem podpalił się na stacji paliw w Gdańsku Oliwie, zmarł w nocy z wtorku na środę w Małopolskim Centrum Poparzeń w Szpitalu Specjalistycznym w Krakowie. Do tej placówki w bardzo ciężkim stanie trafił w niedzielę nad ranem.

Stan mężczyzny od samego początku był bardzo ciężki. Miał liczne i rozległe poparzenia ciała.

– Dziś w nocy 23-latek zmarł – potwierdza Radiu Gdańsk prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Śledczy cały czas ustalają okoliczności tragedii. Doszło do niej w sobotę wieczorem na stacji paliw przy Grunwaldzkiej w Oliwie. Według relacji świadków, mężczyzna nalał do kanistra paliwo, a potem przy dystrybutorze oblał się nim i podpalił. Ugasili go pracownicy stacji, jeszcze przed przyjazdem strażaków.

PRAWDOPODOBNY SPRAWCA ZABÓJSTWA

22-latek nie miał przy sobie dokumentów, ale powiedział ratownikom, jak się nazywa. Nie udało się na razie potwierdzić, czy to on był sprawcą zabójstwa w Kościerzynie. W jednym z mieszkań bloku przy ulicy Wybickiego od ciosów nożem zginął 57-letni, niepełnosprawny mężczyzna. Badania DNA 22-latka mają być dziś.

Śledztwo w obu sprawach prowadzą prokuratury w Kościerzynie i Gdańsku. Nie ma na razie decyzji o połączeniu postępowań.

AKTUALIZACJA, GODZ. 13:00

Prokuratura otrzymała wyniki badań DNA, które potwierdziły tożsamość mężczyzny. To 23-latek, który mieszkał w Kościerzynie z zamordowanym 57-latkiem. Czy denat był sprawcą zabójstwa, okaże się po dokładnych badaniach i porównaniu śladów zebranych na miejscu zdarzenia. Jest jednak prawdopodobne, że to on dokonał tej zbrodni. 

 

Grzegorz Armatowski/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj