Poseł PiS Kacper Płażyński wezwał posła PO Marka Sowę do usunięcia materiałów zamieszczonych w mediach społecznościowych. Z ich treści miało wynikać, że bliscy Kacpra Płażyńskiego znaleźli zatrudnienie w spółkach związanych z Danielem Obajtkiem. W czwartek poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński wysłał pozasądowe wezwanie do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych. Zażądał od Marka Sowy, aby do 7 kwietnia umieścił on na swoim koncie na Twitterze oświadczenia o następującej treści:
Przepraszam posła Kacpra Płażyńskiego za niezgodne z prawdą stwierdzenie, opublikowane w serwisie Twitter, jakoby był on w gronie osób „których bliscy znaleźli zatrudnienie w spółkach związanych z Danielem Obajtkiem”.
Zgodnie z żądaniami posła Płażyńskiego, oświadczenie nie może być skasowane przed upływem miesiąca. Dodatkowo Marek Sowa musi usunąć ze wszystkich swoich profili w mediach społecznościowych wiadomości zawierające lub sugerujące tezę, jakoby bliscy Kacpra Płażyńskiego znaleźli zatrudnienie w spółkach związanych z Danielem Obajtkiem. W innym przypadku sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
Kacper Płażyński uzasadnił swoją rację, pisząc, że nikt z jego bliskich nie pracował ani nie pracuje w spółkach będących pod kontrolną grupy PKN Orlen ani też w żadnych innych spółkach prywatnych, w których udziały ma Daniel Obajtek. Tłumaczył, że informacja podana przez Marka Sowę jest kłamstwem.
BRUDNA, POLITYCZNA PROWOKACJA
Działania Marka Sowy zostały przez Kacpra Płażyńskiego określone „brudną i polityczną prowokacją”. Poseł PiS zauważył, że upublicznianie takich treści nie licuje z godnością urzędu sprawowanego przez Marka Sowę.
„Funkcja posła na Sejm RP dodatkowo uwiarygadnia Pana słowa, czyniąc szkodę tym większą wobec mnie jak i degradując poziom debaty publicznej w Polsce” – możemy przeczytać w wezwaniu podpisanym przez Kacpra Płażyńskiego.
oprac. bp