Kajman szerokopyski Sulango to najstarszy, spośród ponad tysiąca zwierząt, mieszkaniec gdańskiego zoo i jedyny przedstawiciel tego gatunku wśród polskich ogrodów zoologicznych. Drugi na liście wiekowych seniorów jest krokodyl nilowy Franek. Oba gady trafiły do Gdańska ponad pół wieku temu i są darami od marynarzy.
SULANGO
Kajman szerokopyski swoją nazwę zawdzięcza najszerszemu pyskowi względem długości ciała, pośród innych przedstawicieli rzędu krokodyli. Kajman szerokopyski jest jednocześnie jednym z najmniejszych osobników wśród aligatorowatych. Samiec może osiągnąć 3,5 metra długości, choć zazwyczaj zwierzęta te nie przekraczają dwóch metrów. Ich wagę szacuje się na 30-60 kg.
Sulango – niech imię to nie zmyli naszych czytelników, ponieważ dwumetrowy gad z rodziny aligatorowatych jest samicą.
PODRÓŻ NA STATKU
Sulango przypłynęła do Gdańska z Ameryki Południowej 11 stycznia 1956 roku na pokładzie statku M/S Walter. Było to niespełna dwa lata po oficjalnym otwarciu oliwskiego zoo, które miało miejsce 1 maja 1954 roku.
– Marynarze przywieźli nam krokodyla, który prawdopodobnie został kupiony na rynku – mówił Michał Targowski, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. – Czasy były inne, funkcjonowanie ogrodu było dużym wydarzeniem, marynarze chętnie więc przywozili tego typu dary. Wystarczyła zgoda kapitana statku, a formalności z przekazaniem zwierzęcia do ogrodu były szybko załatwiane. Z tego względu, nie mamy stuprocentowej pewności, ile dokładnie lat ma Sulango, kiedy do nas trafiła, nasi pracownicy oszacowali, że ma około pięć lat – dodał.
70-LETNIA „SZCZERBATKA”
Z obliczeń wynika, że Sulango ma dziś około 70 lat, choć nie jest wykluczone, że przekroczyła już ten wiek. Jej drugie, mniej oficjalne imię to Szczerbatka. Ciekawostką jest, że rodzina aligatorowatych ma charakterystyczny układ zębów. Kajmany mają bogatsze uzębienie niż pozostałe krokodyle, czyli od 34 do 40 zębów w górnej szczęce i 44 zęby w dolnej. Zęby te wymieniane są około pięćdziesięciu razy w ciągu życia. Sulango ten limit już wyczerpała.
– Wygląda nieco zabawnie. Widać, że to wiekowe zwierzę – przyznał Michał Targowski. – Gdy wygrzewa się w terrarium i otwiera pysk, można zauważyć, że jest szczerbata. Sulango jest szalenie żywotna, choć miała lata kryzysu, mniej więcej na przełomie wieku. Nasze terraria były w przeszłości bardziej prymitywne, być może miała za ciasno, chudła i okazywała niechęć do życia. Aktualnie ma całkiem duże pomieszczenie, w kondycji jest naprawdę dobrej, apetyt ma niezły – dodaje.
Sulango całe życie spędziła w pojedynkę. Jak zaznacza Michał Targowski, warunki w oliwskim zoo nie były wystarczające do stworzenia hodowli. – Miały na nią zakusy inne ogrody zoologiczne, na przykład warszawskie i wrocławskie zoo, ale nie było naszej zgody na jej oddanie – mówił dyrektor zoo w Gdańsku. Dzięki tej decyzji kajman szerokopyski jest nie tylko najstarszym mieszkańcem gdańskiego zoo, ale też jedynym przedstawicielem tego gatunku w polskich ogrodach zoologicznych.
DŁUGOWIECZNY GAD
– Kto wie, czy Sulango nas nie przeżyje? – zastanawiał się Michał Targowski. – Te zwierzęta żyją osiemdziesiąt, dziewięćdziesiąt lat, a czasem dobijają nawet do setki – tłumaczył.
Kajmany szerokopyskie na wolności występują w Ameryce Południowej. Spotkać je można m.in. w Argentynie, Brazylii, Paragwaju czy Urugwaju. Lubią przebywać zarówno w słodkiej, jak i słonej wodzie. Preferują lasy namorzynowe i bagna. Młode osobniki żywią się wodnymi bezkręgowcami, m.in. ślimakami. W diecie starszych kajmanów znajdują się ryby, płazy, ptakami czy mniejsze ssaki. Zwierzęta te, podobnie jak inne krokodyle, potrafią zjadać mniejsze osobniki tego samego gatunku.
FRANEK – KROKODYL NILOWY
Do czołówki seniorów z oliwskiego zoo zalicza się też Franek. Krokodyl nilowy również jest darem od marynarzy, ale w bazie danych nie ma informacji, którym statkiem przypłynął. Do zoo w Gdańsku trafił w czerwcu 1964 roku. Jego dokładny wiek także nie jest znany, ale w momencie jego zamieszkania w ogrodzie, specjaliści ocenili, że miał od 5 do 10 lat. Szacuje się zatem, że Franek przekroczył sześćdziesiątkę, ma około 62-67 lat.
– Wygląda ładniej niż Sulango, bo przypomina prawdziwego krokodyla i uzębienie ma w komplecie – mówił Michał Targowski. – Jest w świetnej formie, ma dobry apetyt. W przeciwieństwie do kajmana, próby złapania krokodyla nilowego, to duże wyzwanie, ponieważ zwierzę to charakteryzuje się niesamowitą zwinnością. Postawa uśpionego, wygrzewającego się osobnika, to tylko pozory. Kiedy doszłoby do dotknięcia go ręką, zareagowałby błyskawicznie. Zwierzęta te mają bardzo dużą siłę. Zazwyczaj łapie się je za ogon i próbuje położyć na ziemi w taki sposób, by szybko przykryć je siatką. Szalenie przydatne przy takich działaniach są mocne rękawice, których używają hokeiści. Mają warstwę ochronną, by hokeista nie połamał palców. To dobre zabezpieczenie rąk także dla nas – opowiadał dyrektor.
WARTO WIEDZIEĆ
Krokodyl nilowy jest większy i znacznie cięższy od kajmana. Zwierzęta te osiągają masę nawet jednej tony przy długości 5,5 metra. Występują prawie w całej Afryce, poza chłodnymi obszarami na północy kontynentu oraz Saharą. Zamieszkują brzegi rzek, jezior i zbiorników wodnych. Krokodyle nilowe najczęściej polują nocą, choć gdy są głodne, dzień też jest dobrą porą na zdobycie pożywienia. Swoje ofiary wypatrują z wody. Mniejsze osobniki pożerają w całości, większe, jak np. antylopy, bawoły czy młode słonie, wciągają pod lustro wody.
Nie każde spotkanie z krokodylem nilowym kończy się śmiercią. Gdy gad jest najedzony, od kilku do kilkunastu dni trawi pokarm. W tym czasie nie atakuje. Krokodyl nilowy, podobnie jak kajman szerokopyski, żyje średnio od 70 do nawet 100 lat. Ciekawostką jest, że gady te potrafią wstrzymać oddech pod wodą na około 45 minut.
oprac. ap