Co roku, wraz z nadejściem wiosny, wraca problem wypalania wyschniętych traw i nieużytków rolnych. Straż Miejska w Gdańsku przypomina, że to proceder niebezpieczny i nieprzynoszący nikomu korzyści, a jego sprawcy muszą liczyć się z karami.
Wbrew powtarzanym opiniom wypalanie traw nie użyźnia gleby, lecz ją wyjaławia. – Ogień zatrzymuje proces gnicia resztek roślinnych i tworzenia warstwy urodzajnej. Płomienie zabijają dżdżownice oraz mrówki, które mają zasadniczy wkład w proces rozkładu masy organicznej, przewietrzania gleby oraz wzbogacania jej w próchnicę. Giną także pszczoły i trzmiele, czego skutkiem jest mniej zapylonych kwiatów, a następnie niższe plony – wylicza Marta Drzewiecka, rzecznik prasowa gdańskiej straży miejskiej.
To jednak nie wszystkie konsekwencje o których należy pamiętać. Suche trawy płoną błyskawicznie i taki pożar może okazać się bardzo trudny do opanowania. Ogień potrafi przenosić się na sąsiednie obszary, lasy i zabudowania, co wiąże się z ogromnymi stratami, a czasem grozi nawet utratą życia.
Wypalanie traw zatruwa powietrze. Ogień na łąkach jest szczególnie niebezpieczny dla ptaków, płazów, drobnych ssaków i różnych gatunków owadów. Dodatkowo płomienie niszczą ich gniazda, nory czy legowiska. By uporać się ze skutkami pożaru, spalony las potrzebuje kilkudziesięciu lat. W przypadku torfowiska trwa to do kilku tysięcy lat. Torf gasi się wyjątkowo trudno, a walka z ogniem trwa czasami nawet kilka miesięcy.
KARY DLA PODPALACZY
Wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów skutkuje mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych. Rozniecanie ognia na terenie lasu, terenach śródleśnych, łąkach, torfowiskach i wrzosowiskach, a także w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań, lasów, zbóż i stogów siana oznacza mandat w wysokości od 50 do 500 złotych.
Jak podkreśla Marta Drzewiecka ze Straży Miejskiej w Gdańsku, kodeks wykroczeń przewiduje dla sprawców podpaleń również grzywny do 5 tysięcy złotych. Jeśli pożar będzie stanowił zagrożenie dla życia, zdrowia lub mienia, trzeba liczyć się z karą od roku do 10 lat więzienia. Rolnikom, którzy nie przestrzegają zakazu wypalania traw, grozi też utrata części dopłat bezpośrednich.
am