Stanisław Borski zrzekł się mandatu radnego miasta Gdyni. Jego oświadczeniami majątkowymi zajmie się CBA

Oświadczenia majątkowe Stanisława Borskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdyni z Samorządności Wojciecha Szczurka, prześwietli CBA. Zawiadomienie o możliwości zatajenia przez Borskiego swojego majątku złożyła jego klubowa koleżanka Joanna Zielińska, przewodnicząca RMG. A sam Borski w związku z sytuacją złożył w środę mandat radnego.

Stanisław Borski nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Najpierw wyszło na jaw, że od lat bezumownie użytkował miejskie grunty, z których urządził sobie przydomowe podwórko. Później okazało się, że w swoich oświadczeniach majątkowych nie ujawniał dwóch działek w Wielkim Kacku, których jest współwłaścicielem. O sprawach szerzej informowaliśmy >>> TUTAJ i >>>TUTAJ.

WIZERUNKOWY CIOS DLA SAMORZĄDNOŚĆI 

Cała sprawa to ogromny cios wizerunkowy dla Samorządności Wojciecha Szczurka oraz samego prezydenta miasta. Nie jest tajemnicą, że Stanisław Borski od lat cieszył się dużym zaufaniem prezydenta Szczurka i był jednym z jego najbliższych współpracowników. Na tyle bliskim, że to właśnie w domu Borskiego zarejestrowany jest Komitet Wyborczy Wyborców Samorządności Wojciecha Szczurka, a sam Borski skarbnikiem komitetu. Nic więc dziwnego, że na środowym posiedzeniu klubu radnych SWS jego liderzy, chcąc w jakiś sposób ratować wizerunek ugrupowania, doprowadzili do tego, że Stanisław Borski zrzekł się mandatu, o czym poinformowano w specjalnym oświadczeniu.

„W dniu dzisiejszym na posiedzeniu Klubu Radnych Samorządność, omówione zostały kwestie dotyczące oświadczeń majątkowych oraz pobierania wynagrodzenia za wykonywanie na rzecz Miasta Gdyni robót w charakterze podwykonawcy. W ocenie wszystkich radnych klubu, w szczególności radnego Stanisława Borskiego, pojawiające się w ostatnich dniach zarzuty, wymagają dogłębnego wyjaśnienia” – czytamy w piśmie.

„Radni Samorządności uznali, że w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest zrzeczenie się mandatu przez pana radnego. W ocenie członków klubu, taki ruch pozwoli na jednoznaczne wyjaśnienie sprawy. Szanując wieloletnią pracę i dokonania pana radnego, klub wyraża nadzieję, że wnikliwe badanie pozwoli na oczyszczenie go z zarzutów. Zarazem jednak, stoimy na stanowisku, że zakres i wnikliwość prowadzonego postępowania nie powinny być w żaden sposób ograniczane ze względu na pełnione przez niego funkcje. Zrzeczenie się mandatu pozwoli w tej sprawie na pełen obiektywizm, jakiego oczekują od nas gdynianie” – napisano.

„NIE POPEŁNIŁEM ŻADNEGO CZYNU ZABRONIONEGO”

Oświadczenie po posiedzeniu klubu radnych SWS wydał też Stanisław Borski. Podkreśla w nim, że nigdy nie naruszył prawa, a po oczyszczeniu się z zarzutów, w co nie wątpi, zamierza odzyskać zaufanie wyborców i do rady miasta wrócić.

– W związku z zarzutami, jakie od kilkunastu dni formułują pod moim adresem media, postanowiłem zrzec się mandatu radnego. Stosowne oświadczenie na piśmie dziś przedłożę pani przewodniczącej rady miasta – informuje Borski. – Uważam, że nie popełniłem żadnego czynu zabronionego, a nade wszystko nigdy nie zrobiłem nic nieuczciwego. Wiele lat pracowałem na swoje dobre imię. Teraz chcę doprowadzić do pełnego wyjaśnienia tej sprawy i całkowicie oczyścić się z zarzutów. Rezygnując ze statusu radnego i ochrony z tym związanej, chcę zapewnić możliwość maksymalnie obiektywnego i transparentnego zbadania wszystkich podnoszonych kwestii. Mam nadzieję, że po udowodnieniu swojej uczciwości, będę mógł ponownie służyć mojemu miastu i cieszyć się zaufaniem wyborców – przekazał.

OŚWIADCZENIE RATUSZA 

To jednak nie koniec oświadczeń. W środę takowe wydał też ratusz. Dowiadujemy się z niego m.in., że już pięć dni temu Joanna Zielińska złożyła do CBA zawiadomienie w sprawie oświadczeń majątkowych Borskiego, a sam magistrat ze sprawą nie ma nic wspólnego.

„Przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, nabrawszy wątpliwości pod wpływem publikacji prasowych, wystąpiła ze stosownym wnioskiem do CBA w piątek 2 kwietnia. Ponadto radny realizował w ramach własnej działalności gospodarczej PIB Borski elementy niektórych inwestycji miejskich jako podwykonawca. Należy wyjaśnić, że podmiot, który wygrywa przetarg (jedna firma albo konsorcjum kilku), staje się wykonawcą. Wykonawca ma prawo samodzielnie dobrać podwykonawców. Miasto nie ma prawa ingerować w wybór, jakiego dokonuje wykonawca, chyba że wybrałby podwykonawcę, który nie ma merytorycznych kwalifikacji albo wymaganego w warunkach przetargu doświadczenia do prowadzenia danych prac. Po stronie Miasta Gdyni ani nie doszło do naruszenia prawa, ani nie istniała możliwość zapobieżenia tej sytuacji” – czytamy.

RADNY NIEMAL OD 20 LAT

Stanisław Borski radnym Gdyni był od 2002 roku. Od tej kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego RMG. Pierwszym w kolejce do objęcia mandatu po Stanisławie Borskim jest Adam Skurat, przewodniczący Rady Dzielnicy Karwiny.

 

Marcin Lange/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj