Publiczny Terminal Promowy będzie gotowy w czerwcu. „To największe przedsięwzięcie w Porcie Gdynia od blisko 50 lat”

W czerwcu zakończy się budowa Publicznego Terminala Promowego, realizowana przez Zarząd Morskiego Portu Gdynia. Koszt inwestycji to ok. 292 miliony złotych, z czego dotacja unijna wyniosła prawie 117 milionów. Pierwsze promy na nowym terminalu pojawią się we wrześniu.


– Nowy Publiczny Terminal Promowy to największe przedsięwzięcie od blisko 50 lat w Porcie Gdynia, którego generalnym wykonawcą jest Korporacja Budowlana Doraco. Inwestycja jest realizowana na obszarze sześciu hektarów. Rozebrane zostało historyczne Nabrzeże Polskie i wykonano na nowo całą linię tego nabrzeża – poinformował kierownik działu marketingu Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A. Marcin Wojciechowski.

WIĘKSZE PROMY I KOLEJNI ARMATORZY

Nowy terminal w Gdyni da możliwość przyjmowania promów o znacznie większej długości, do 240 metrów, podczas gdy na obecnym terminalu mogą zawijać statki o maksymalnej długości ok. 170 metrów. Zaletą nowego terminala, w przeciwieństwie do obecnie funkcjonującego, jest również jego położenie, zlokalizowany jest bowiem blisko wyjścia z portu w morze.

Z nowego obiektu, oprócz Stena Line obsługującego obecnie połączenie między Gdynią a szwedzką Karlskroną, będą mogli korzystać także inni przewoźnicy morscy. Po ogłoszeniu opublikowanym w grudniu 2020 roku przez Zarząd Morskiego Portu Gdynia chęć operowania na nowym terminalu wyraziło dwóch armatorów: Polferries Polska Żegluga Bałtycka S.A. z siedzibą w Koszalinie oraz TT-Line z Niemiec.

Wojciechowski poinformował, że podpisanie umowy lub umów z przewoźnikami planowane jest na początek maja. Do pierwszego zawinięcia statków przy nowym terminalu ma dojść we wrześniu.

NOWOCZESNY SYSTEM ZASILANIA STATKÓW Z LĄDU

Istotnym aspektem nowego Publicznego Terminala Promowego będzie możliwość zasilania prądem promów podczas postoju. – Wpisuje się to w ideę tzw. green port. Rozwiązanie to wyklucza całkowicie emisję spalin podczas postoju promów przy nabrzeżu. Ma to olbrzymie znaczenie dla gdyńskiego portu, który usytuowany jest w sąsiedztwie centrum miasta, a zatem zanieczyszczenia powietrza dotykałyby wielu mieszkańców Gdyni, zaś jego centrum traciłoby na atrakcyjności – wyjaśnił Wojciechowski.

OPS (onshore power supply), inaczej cold ironing, to system, który ma za zadanie dostarczyć energię elektryczną na statek z lądu w czasie jego postoju w porcie. W Polsce będzie to pierwsze rozwiązanie tego typu. Moc przyłącza w Gdyni dla statków będzie wielkości 3,5 MW, co oznacza możliwość szybkiego „ładowania” akumulatorów danego promu bez konieczności załączania silników diesla.

Tego typu rozwiązanie działa w szwedzkich portach: Karlskronie, Goeteborgu i Sztokholmie (od grudnia 2020). Pierwszym portem, w którym zainstalowano system zasilania statków z lądu, był amerykański Port of Los Angeles w czerwcu 2004 roku. 


PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj