Rosjanie i wspierani przez Moskwę separatyści stosują tortury fizyczne i psychiczne wobec ludności cywilnej Ukrainy w okupowanym przez nich Donbasie. „Izolacja. Głosy z piwnicy” – to ponad 60-stronicowy dokument o zbrodniach, który powstał na podstawie relacji jeńców. Jego autorami są polska dziennikarka przebywająca na stałe na Ukrainie Monika Andruszewska i ukraiński prawnik Witalij Chekało. Raport został przygotowany na zlecenie europosłanki Anny Fotygi z grupy europejskich konserwatystów. Po jego publikacji zorganizowano wideokonferencję.
Dokument opisuje jedno miejsce – teren Zakładu Materiałów Izolacyjnych w Doniecku, wykorzystywany jako areszt śledczy o nazwie „Izolacja”. Autorzy dokumentu podkreślają, że łamanie praw człowieka jest tam niewyobrażalne w skali światowej. Jeden z jeńców relacjonował, że do tego aresztu trafiają patrioci Ukrainy, którzy nie zaakceptowali rosyjskiej okupacji. Torturami wymusza się na nich nieprawdziwe zeznania i skazuje.
Walerij Anatolijewicz został zatrzymany w Doniecku w 2016 roku i przebywał w zakładzie „Izolacja” do połowy 2018 roku. – Torturowano mnie prądem elektrycznym. Doprowadzano mnie do stanu śmierci klinicznej. Niektórym wbijano igły pod paznokcie. Ja przyznałem się do wszystkiego, do tego, czego nie zrobiłem. Zgodziłem się na wszystko, czego żądali, bo nie miałem szans. Przyznałem się, że wwoziłem broń, której nie wwoziłem – powiedział Walerij Anatolijewicz, który zaapelował do społeczności międzynarodowej o pomoc. – Całe to bagno z tymi republikami ludowymi, to czysty hitlerowski „Mein Kampf” doniecki. My nie możemy uwolnić się spod tej okupacji. Żeby się jej pozbyć i takich miejsc jak „Izolacja”, organizacje międzynarodowe muszą wesprze nasze działania. Jeśli społeczność międzynarodowa nie poprze tej sprawy, to będzie tak trwać wiecznie” – mówił Walerij Anatolijewicz.
BICIE I KATOWANIE JEŃCÓW
W raporcie są zeznania kilkunastu jeńców, którzy opowiadali o podtapianiu, biciu i katowaniu podczas przesłuchań, zastraszaniu, że to samo spotka ich rodziny, o przetrzymywaniu w odizolowaniu od świata zewnętrznego, w małych, ciasnych pomieszczeniach. Autorka raportu Monika Andruszewska powiedziała, że jeńcy nazywają areszt „Izolacja” współczesnym obozem koncentracyjnym.
– Słuchając zeznań ludzi, którzy byli uwięzieni tam, w zasadzie trudno uniknąć takich skojarzeń, bo metody stosowane w tym miejscu, były maksymalnie ukierunkowane na to, by torturami, biciem, pracą przymusową zniszczyć indywidualność człowieka – opowiadała podczas wideokonferencji Monika Andruszewska.
Dodała, że chodziło także o to, by wciągnąć jeńców w struktury zbrodniczego systemu. Zmuszani oni byli do bicia siebie nawzajem, do donosów.
– Wykorzystywane tam metody mają po pierwsze na celu przerzucenie winy na ofiary, a po drugie odwrócenie uwagi od prawdziwego sprawcy tego dramatu – Rosję. Szefostwo „Izolacji” wykonywało w rzeczywistości rozkazy swoich kuratorów z Federacji Rosyjskiej – dodała polska dziennikarka.
TRZY WERSJE JĘZYKOWE
Raport o torturowaniu ludności cywilnej w Donbasie przez Rosjan i separatystów wspieranych przez Moskwę powstał w wersji polskiej, ukraińskiej i angielskiej. – Musimy dołożyć starań, aby sprawcy zbrodni wojennych, bo noszą one znamiona zbrodni przeciw ludzkości, nie pozostali bezkarni. Mam nadzieję, że tłumaczenie na język angielski zwiększy siłę rażenia tego raportu. Będziemy wywierali presję w sprawie uwolnienia wszystkich jeńców – skomentowała europosłanka Anna Fotyga.
Całą konferencję można zobaczyć na profilu europoseł Anny Fotygi:
IAR/mrud