Choć w Gdańsku posadzono je zaledwie rok temu, zdążyły obumrzeć. „Drzewa z placu wymagają stałego wsparcia człowieka”

Uschły drzewa na nowym Skwerze Ruchu Młodej Polski w Gdańsku. Dwa spośród 16 jarzębów na wiosnę nie wypuściły liści. Teren naprzeciwko kościoła świętej Katarzyny został przebudowany za kwotę miliona złotych przed rokiem.

Plac już wtedy budził kontrowersje, ponieważ zamiast pod zieleń, zbyt wiele miejsca poświęcono na deptak.

DONICE UNIEMOŻLIWIAJĄCE DOSTĘP DO WODY

– Drzewa z placu wymagają stałego wsparcia człowieka. Zostały one wstawione w donice, które uniemożliwiają dostęp do wody bezpośrednio z gruntu. Trzeba je podlewać. Do tego są narażone na sól drogową zimą, umiejscowione w przewiewnym miejscu, a jarząb tego nie lubi – wskazuje Michał Błaut z zrzeszenia Zielona Fala – Trójmiasto.

„NA TRUDNYM TERENIE”

Projektant skweru sprawę widzi inaczej. – Drzewa sadziliśmy na trudnym terenie. Cały plac usiany jest sieciami podziemnymi. Tu przebiegają dwie sieci energetyczne średniego napięcia, które dostarczają prąd do okolicznych domów – wyjaśnia Stanisław Szablowski, projektant placu Ruchu Młodej Polski.

Kreator poinformował o drzewach Gdański Zarząd Dróg i Zielni. Z jego relacji wynika, że te obumarłe mają być usunięte i zastąpione nowymi podobnej wielkości.

mn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj