Przez dziesięciolecia w Polsce nie powstał na tyle atrakcyjny system ubezpieczeń, żeby polskie firmy chciały stawiać na swoich statkach naszą banderę. Kacper Płażyński, poseł na Sejm RP, członek Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, przedstawiał niekorzystną sytuację prawną polskich marynarzy.
Kacper Płażyński stwierdził, że zawód marynarza ma perspektywy, które jednak nie są wykorzystywane przez państwo. – Mamy archaiczne przepisy, jeśli chodzi o kwestię ubezpieczenia społecznego marynarzy. Armatorom po prostu nie opłaca się tworzyć flot pod polską banderą. Chyba tylko kapitan Latała jako jedyny trzyma żeglugę gdańską pod naszą banderą, co wynika z jego głębokiego patriotyzmu, i traci na tym pieniądze – zauważył.
POLSCY MARYNARZE STRACĄ PRACĘ LUB WYEMIGRUJĄ
Poseł odniósł się do niekorzystnego dla polskich marynarzy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2019 roku. – O kosztach ponoszonych przez pracodawcę na ubezpieczenia społeczne decyduje już nie to, gdzie ma siedzibę armator, tylko miejsce rezydencji marynarza. Czyli albo zagraniczni armatorzy przestaną zatrudniać Polaków, albo nasi rodacy wyemigrują z Polski, a zarobione przez nich pieniądze przestaną wpływać na konta naszych banków. Myślę, że nie chcemy ich stracić, dlatego dziwię się, że przez tyle dziesięcioleci nie stworzyliśmy naprawdę atrakcyjnego systemu ubezpieczeń – mówił.