Druga piątkowa debata: „Polskie porty po COVID-19 w kierunku rekordów przeładunków” [FORUM MORSKIE]

Druga piątkowa debata I Forum Morskiego Radia Gdańsk odbyła się o godz. 11:30 i poświęcona była zagadnieniu „Polskie porty po COVID-19 w kierunku rekordów przeładunków”. Uczestnicy panelu rozmawiali o sytuacji portów w czasie pandemii i perspektywach na rozwój po zdjęciu obostrzeń.

Uczestnikami debaty byli przedstawiciele polskiej branży morskiej i portowej: Adam Kłos (dyrektor handlowy Portu Gdańsk), Maciej Krzesiński (dyrektor ds. marketingu i współpracy z zagranicą Portu Gdynia), Bogdan Ołdakowski (prezes Actia Forum). Dyskusję moderował Mateusz Kowalewski.

WPŁYW WYBUCHU PANDEMII NA POLSKIE PORTY

Dyskusja rozpoczęła się od rozmowy o sytuacji portów podczas pandemii. Większość gałęzi gospodarki pozamykano, a ulice opustoszały, w portach jednak tętniło życie.

– Trzeba podkreślić, że decyzje rozważne i odważne stanowią o wartości polityków. Te decyzje, żeby nie zatrzymywać wymiany handlowej na granicach, były słuszne. Nie straciliśmy ani jednego dnia pełnej operacyjności – powiedział Adam Kłos z Portu Gdańsk. – Utrzymanie jej było kluczowe i się udało. Port awansował do pierwszej dwudziestki portów europejskich, co napawa nas dumą – dodał.

Również Port Gdynia nie zwolnił tempa. – Byliśmy nawet nieco zaskoczeni, ponieważ na początku oczywiście pojawiły się obawy. Na szczęście w miarę jak pojawiały się pierwsze informacje o tym, że pandemia się rozwija i że nastąpi lockdown, bardzo szybko przygotowaliśmy szereg procedur – wyjaśnił Maciej Krzesiński.

Bogdan Ołdakowski zwrócił uwagę, że wprawdzie polskie porty zachowały swoją operacyjność, jednak powstały pewne nierównowagi. Skutki pandemii odczuł chociażby segment pasażerski. – W wyniku lockdownu praktycznie zatrzymał się ruch pasażerski na wymianie promowej między polskimi portami a Skandynawią. Te konsekwencje są bardzo wyraźne. Cały czas nie mamy jeszcze zawinięć wycieczkowców do polskich portów – mówił.

POWRÓT DO DUŻYCH WZROSTÓW

Na drugą połowę 2021 roku porty patrzą z optymizmem, ale i świadomością, że jeszcze w pełni nie wyszliśmy z pandemii.

– Gdańsk awansował w wymiarze europejskim i kontynuuje te wzrosty także w 2021 roku. Podchodzimy jednak ostrożnie i spokojnie do deklaracji. Twierdzę, że o wyniki nie zależy się nadmiernie troszczyć, bo one zadbają o siebie same. W naszym porcie wierzymy, że będzie on lepszy jeśli będziemy lepiej współpracowali. Chcemy mieć DNA biznesowe i skierowane na pełną współpracę. Poprawa procesów daje radość i dobre wyniki – przekonywał Adam Kłos.

– Od stycznia do maja wzrosty mamy globalnie na poziomie 8%, a jeżeli chodzi o kontenery, to jest ponad 12,5 procent. Myślę, że możemy być optymistami, tym bardziej że luzowane są obostrzenia, widać większy ruch. Do końca roku wynik będzie zdecydowanie dodatni. Jak duży, trudno przewidywać. Nas już życie nauczyło, że w tym biznesie trzeba być cały czas czujnym i się dostosowywać, ale wyniki będą rekordowe – powiedział Maciej Krzesiński.

Z kolei Bogdan Ołdakowski zwrócił uwagę na tendencję spadkową w kontenerach i jej przyczyny. – Z punktu widzenia biznesu morskiego to, co się dzieje w Rosji, jest niepokojące. Widzimy tendencję spadkową w kontenerach. To konsekwencja sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej w Rosji. Pewne zjawiska będą się tam nasilać, rynek ten będzie słabnący – przedstawiał obecną sytuację na rynku międzynarodowym.

 

 

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj