XV Królewski Flis na Wiśle. Pamiątkowy i symboliczny eksponat przekazany do zbiorów Muzeum Gdańska

Uczestnicy flisu na Wiśle przekazali figurkę lajkonika oraz wizerunek syreny do zbiorów Muzeum Gdańska. Uroczyste zakończenie wyprawy odbyło się pod gdańskim ratuszem. W zamian flisacy odebrali pakiet darczyńcy instytucji oraz symbol miasta, który następnie przekazany zostanie do Muzeum Krakowa.

XV Królewski Flis na Wiśle zakończył się w Gdańsku. Uczestnicy trasę przemierzali drewnianym statkiem. – Przypłynąłem tutaj już trzeci raz. W tym roku odcinek Grudziądz – Gdańsk. Przemierzanie trasy z Jarkiem Kałużą to zaszczyt i duma. Żeby dołączyć do naszej załogi, nie trzeba mieć specjalnych umiejętności. Żeby płynąć po Wiśle, trzeba trochę tej wiedzy posiąść, którędy płynąć, jak rozpoznawać mielizny, główny nurt. To jest do nauczenia – wyjaśnia Rafał Łapiński z Fundacji „Dom Wisły”. – Były różne ekipy, które płynęły i wymieniały się. Głównym szyprem jest Jarosław Kałuża. Sternikami były różne osoby. Dopłynęliśmy tutaj w piątkę. Wczoraj mieliśmy urwanie chmury, daliśmy radę – dodaje.

PRZEPRAWA Z FIGURKĄ LAJKONIKA

Flisacy za metę swej wyprawy obrali Gdańsk. To tam w ręce dyrektora Muzeum Gdańska oddano figurkę lajkonika oraz wizerunek syreny. Rok temu z powodu pandemii akcja się nie odbyła.

– Dostaliśmy od naszych kolegów, przyjaciół z Krakowa figurkę lajkonika. Ma ona przypominać kierunki działań, które realizują muzea miejskie zarówno w Krakowie, jak i w Gdańsku, zmierzające do przypomnienia i zachowaniu dziedzictwa niematerialnego. Planowano to zrealizować rok temu, ale koronawirus niestety na to nie pozwolił – wskazuje Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska. – Łączy nas tutaj kultura, dziedzictwo flisaków, którzy co roku na tysiącach różnego rodzaju jednostek pływających z głębi lądu przybywali ze zbożem i z innymi towarami do Gdańska – tłumaczy.

„GALARY KRAKOWSKIE TO REKONSTRUKCJE”

Muzeum Krakowa tworzy specjalną wystawę „Wisła rekreacja”.

– Same galary Krakowskie to rekonstrukcje, natomiast nawiązują one do rzeczywistych statków, które kiedyś z południa Polski wpływały do Gdańska. Przewoziły towary, a obecnie są wykorzystywane w celach turystycznych, rekreacyjnych, bardziej do przewożenia idei niż dóbr, dlatego też próbujemy promować je na wystawie. Trzeba doskonale umieć czytać wodę, gdyż ta w rzece się zmienia i nie wszędzie da się korzystać z takiej łodzi – informuje Mateusz Niemiec, kurator wystawy „Wisła rekreacja” z Muzeum Krakowa.

Więcej możesz posłuchać w materiale:

Marta Włodarczyk/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj