Tragedia w Starogardzie Gdańskim. W zaroślach przy ulicy Jagiełły znaleziono ciało noworodka. Policja zatrzymała jego matkę, która usłyszała zarzut zabójstwa. Kobieta nie przyznaje się do winy, twierdząc, że dziecko urodziło się martwe.
30 czerwca policja dostała zgłoszenie o zaginięciu kobiety w zaawansowanej ciąży. 39-latki szukały wszystkie patrole w Starogardzie Gdańskim. Wieczorem odnaleziono ją w parku, niedaleko stacji paliw i rzeki przy ulicy Jagiełły. Kobieta była zakrwawiona i wskazała miejsce, gdzie porzuciła dziecko w foliowym worku.
WSZCZĘTO ŚLEDZTWO
Było w krzakach kilkanaście metrów dalej. Ciało noworodka zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej. 1 lipca będzie miała miejsce sekcja zwłok, która ma wyjaśnić, czy urodził się żywy czy martwy. Kobieta trafiła do szpitala, ale formalnie jest już zatrzymana. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku zabójstwa.
Za zabójstwo grozi dożywocie.
AKTUALIZACJA, GODZ. 15:30
Jest zarzut zabójstwa dla kobiety ze Starogardu Gdańskiego, która zdaniem śledczych zabiła swoje nowonarodzone dziecko. Do zajścia doszło 30 czerwca w miejskim parku. Według opinii biegłego, noworodek urodził się żywy i zmarł w wyniku uduszenia. Kobieta jest przesłuchiwana w prokuraturze w Starogardzie Gdańskim. Prawdopodobnie będzie wniosek o jej tymczasowe aresztowanie. Za zabójstwo grozi dożywocie.
AKTUALIZACJA, GODZ. 17:30
Kobieta nie przyznała się do winy, twierdząc, że dziecko urodziło się martwe. Prokuratura złożyła wniosek o jej aresztowanie.
Grzegorz Armatowski/mw