Strażacy z Wejherowa zostali wezwani do interwencji związanej z wyciekiem ropy naftowej z pociągu przewożącego ten surowiec. Okazało się jednak, że do wycieku… nie doszło. Strażaków wezwali pasażerowie skarżący się na bardzo silny zapach. Funkcjonariusze ewakuowali podróżnych, zamknięto też drogę przy dworcu.
Ostatecznie okazało się, że do skażenia nie doszło. Zapach pochodził z zaworów odpowietrzających cysterny.
Sebastian Kwiatkowski/MarWer