Przepłynęli ponad 800 kilometrów Wisłą, by pobierać próbki wody. Za pół roku poznamy wyniki ich projektu

Przyjemne z pożytecznym. Tak podsumowują swój projekt Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego wraz ze społecznikami z fundacji Why Not. Płynęli Wisłą i badali jakość wody na całej jej długości. Pokonali więc ponad 800 kilometrów. W sobotę na Motławie nastąpiło oficjalne zakończenie naukowego spływu kajakowego.

Jakość wody w Wiśle naukowcy badali na bieżąco. Próbki trafią do laboratoriów, a wyniki mają posłużyć m.in. do tego, by określić potrzeby i wyzwania, dotyczące czystej Wisły.

– Co około kilometr pobieraliśmy wodę, natomiast co dwadzieścia kilometrów pobieraliśmy próbki z osadów dennych – mówi Marian Rojek, przewodniczący rady fundatorów Fundacji Why Not.

UROCZYSTE ZAKOŃCZENIE

W spływie wzięło udział kilkudziesięciu naukowców i pasjonatów. W Gdańsku rejs zakończyli otwarciem kilku butelek szampana.

 – To było przyjemne z pożytecznym – podkreśla Andrzej Woźnica z Śląskiego Centrum Wody. – Wisła to piękne krajobrazy, a szczególnie ogromne wrażenie robią łachy. Podczas rejsu trudno nawigować na górnym odcinku Wisły. Niejednokrotnie trafialiśmy na mielizny – dodaje.

Raport na temat jakości wody, przygotowywany przez naukowców na podstawie zebranych próbek, poznamy na przełomie tego roku. Wydarzeniu na Motławie towarzyszyła parada kajaków i łodzi oraz wodny koncert bębniarzy zespołu KuKaKiKe.


Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj