Pokolenie Z. Wychowani w sieci, z której chcieliby uciec [ZŁAPANE W SIECI]

Gdy przyszli na świat, internet był już codziennością. Korzystają z „sieci” na co dzień, a teraz – z powodu pandemii koronawirusa – przed komputerem i smartfonem spędzają większość życia. Jakie jest pokolenie Z, czyli osoby urodzone pomiędzy drugą połową lat 90. XX wieku a rokiem 2010?

Pokolenie Z, zoomerzy, generacja Z, Post-Millennials, pokolenie internetowe, Pokolenie C – wszystkie te określenia dotyczą osób, które dorastały i dorastają w całkowicie scyfryzowanym społeczeństwie. Wszystko co mogą, robią za pomocą internetu, aplikacji, smartfonów, komputerów. W taki sposób się uczą, pracują, nawiązują znajomości, spędzają czas wolny.
 
– Z jak zmiana. To chyba nasza najlepsza charakterystyka. Dla naszych dziadków i rodziców ważna była stabilizacja, dom, dzieci, pies, samochód, stała praca. Dla nas rzeczy materialne również są istotne, ale nie tak bardzo, jak dla poprzednich pokoleń. Dla nas najważniejsze jest, by spełnić się życiowo – opowiada Laetitia Wrede, studentka mediów i komunikacji na Uniwersytecie w Paderborn w Niemczech, dziennikarka radiowa w Westdeutscher Rundfunk (WDR).
 
– Jesteśmy mocno zależni od mediów społecznościowych, które są ważnym elementem naszego życia. Jesteśmy egocentrykami, choć nie do końca należy to odbierać w negatywnym sensie. Pokolenie Z pracuje, by być najlepszą wersją siebie. Jednocześnie doskwiera nam mechanizm porównywania, któremu jesteśmy nieustannie poddawani. Ciągle jest ktoś od nas lepszy: koleżanka, kolega, influencer, youtuber, który mówi, jak mamy żyć – dodaje gość audycji „Złapane w Sieci”.

PARADOKSALNE POKOLENIE
 
Jak wcześniej wskazywał na antenie Radia Gdańsk Janusz Pietruszyński, ekspert do spraw mediów cyfrowych, pokolenie Z jest mocno „poturbowane przez Instagram”, a więc cierpi z powodu niezwykle silnej ekspozycji na mechanizm porównywania. – Życie w mediach społecznościowych jest nieprawdziwe, pokolorowane, wykreowane. To sprawia, że wpadamy w błędne koło. Poza tym, niestety, „Zetki” mają to do siebie, że robią to, co jest pożądane i modne, często trudno im pokazać indywidualność, choć deklarują, że bardzo do tego dążą i osiągają ten cel. Pokolenie Z jest pewnego rodzaju paradoksem: wiemy, czego chcemy, ale często nie wiemy, jak to osiągnąć – dodaje Laetitia Wrede.
 
Poniżej cała rozmowa o Pokoleniu Z z jego przedstawicielką. Zaprasza Ewelina Potocka:

 

 

Ewelina Potocka/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj