Festiwal Kolorów 2021 przeszkodził w obchodach rocznicowych przy grobach „Inki” i „Zagończyka” w Gdańsku. Miejska impreza muzyczna na Placu Zebrań Ludowych utrudniała wysłuchanie historii o Danucie Siedzikównej i Feliksie Selmanowiczu.
– Zostaliśmy po prostu zagłuszeni – mówili uczestnicy uroczystości reporterowi Radia Gdańsk. Zgromadzonym na Cmentarzu Garnizonowym trudno było odśpiewać Hymn Polski, a także zmówić modlitwę.
Posłuchaj wypowiedzi uczestników uroczystości:
PREZES IPN: MUZYKA TECHNO NIE ZAGŁUSZY PAMIĘCI
– To dość osobliwe doświadczenie, bo tu na Cmentarzu Garnizonowym mówimy o sacrum śmierci, poświeceniu dla Polski, a z boku gra muzyka techno. Jednak jak blisko 50 lat komunistycznej propagandy nie zagłuszyło prawdy o polskich bohaterów, to tym bardziej godzina muzyki techno nie jest w stanie zagłuszyć pamięci o polskim żywiole, genotypie wolności, o tym że „Inka” i „Zagończyk” zginęli przecież dla Polski – mówi dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Kto wydał decyzje na tę dyskotekę w @gdansk na Placu Zebrań Ludowych w czasie obchodów rocznicowych śmierci Inki 100 m dalej? Muzyka techno wszystko zagłusza pic.twitter.com/LdvX5G0v4K
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) August 28, 2021
W obchodach brał udział Czesław Nowak, prezes Stowarzyszenia „Godność”.
– Urząd miasta znał program obchodów. Wygląda na to, jakby zagłuszanie było celowo zorganizowane. To jest utrudnianie oddania pamięci bohaterom przez przybyłych i zakłócenie spokoju umarłych – mówi Nowak.
Nasz reporter poprosił o stanowisko miasta w tej sprawie.
Maciej Naskręt