Minister zdrowia Adam Niedzielski na Pomorzu. „Same łóżka nie leczą, potrzebne są kadry. Bez personelu nie ma szans na sprawne działanie ochrony zdrowia”

– Same łóżka nie leczą, potrzebne są kadry. Bez lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, ale również administracyjnego nie ma szans, żeby ochrona zdrowia działała sprawnie – powiedział w środę w Wejherowie do uczniów szkoły medyczno-społecznej minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niedzielski wziął udział w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w Powiatowym Zespole Szkół Policealnych im. Zdzisława Kieturakisa w Wejherowie. Podkreślił, że cieszy się, iż uczniowie, studenci i nauczyciele mogą wrócić do nauki stacjonarnej, bo wszyscy mają za sobą bardzo ciężki czas.

POTRZEBNE SĄ KADRY

– Niestety pandemia zostawi w nas trwały ślad w różnych wymiarach, ale jest pewna pozytywna nauka z pandemii, że sektor zdrowia, system opieki zdrowotnej wreszcie pokazał, jak bardzo jest kluczowy dla funkcjonowania państwa. Żeby mieć sektor medyczny, które sprawnie reaguje na takie zagrożenia, potrzebne są kadry. Same łóżka nie leczą, inwestycje w mury nie przesądzają o jakości leczenia, terapii. Potrzebne są kadry na każdym poziomie, zaczynając od lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, ale również administracyjnego. Każdy ma bardzo ważną rolę w systemie. Bez każdego z tych zawodów nie ma szans, żeby ten sektor działał sprawnie na rzecz państwa, zapewniał bezpieczeństwo obywatelom – mówił szef resortu zdrowia w swoim wystąpieniu.

Minister zapowiedział też, że rząd będzie inwestował w kadry medyczne. – Zwiększamy liczbę naborów na kierunki medyczne, kształcenia zawodowego – przekazał minister.

JEST NADZIEJA NA KSZTAŁCENIE STACJONARNE

Niedzielski zwrócił się też do zgromadzonych podczas uroczystości uczniów. – Życzę wam, żeby ten rok był zupełnie inny niż rok poprzedni. Żebyśmy wytrwali w nauce stacjonarnej dłużej, a mam nadzieję i cały rok – zaznaczył minister zdrowia.

Jak podkreślił, nadzieja na stacjonarny tryb kształcenia opiera się na „realnych instrumentach obrony”. Wskazał przede wszystkim na szczepienia przeciw COVID-19, które chronią przed ciężkim przebiegiem choroby.

– Życzę wam oprócz tego, aby wasza praca podjęta po zakończeniu waszej nauki przynosiła satysfakcję, ale też korzyść finansową – dodał Niedzielski. Ma to zagwarantować – według szefa MZ – wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej do 7 proc. PKB oraz zwiększanie wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia.

CZWARTA FALA REALNYM ZAGROŻENIEM

Po zakończeniu uroczystości w szkole minister Niedzielski wspólnie z wojewodą pomorskim Dariuszem Drelichem wziął udział w briefingu prasowym. Powiedział, że nie chciałby, aby obecna tendencja wzrostu zachorowań na COVID-19 się utrzymywała, bo do tej pory wzrosty wynosiły 20-25 proc., a środowa liczba zakażeń oznacza, że pandemia jest realnym zagrożeniem.

– Biorąc pod uwagę tak ogromne tempo wzrostu zachorowań szybko możemy znaleźć się w kompletnie innej sytuacji, niż znajdujemy się teraz. Teraz można powiedzieć, że sytuacja dotycząca liczby zakażeń i liczby osób hospitalizowanych jest w miarę komfortowa. Ale te realia bardzo szybko mogą się zmienić – podkreślił minister.

Niedzielski dodał, że kluczowym elementem, który pozwoli spokojniej przejść przez kolejną falę, będzie odpowiednio wysoki poziom wyszczepienia.

SZPITALE PRZYGOTOWANE NA PRZYJĘCIE PACJENTÓW

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich, który opisywał sytuację epidemiczną na Pomorzu poinformował, że obecnie w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych znajduje się 26 pacjentów, natomiast PCCZ jest gotowe przyjąć 234 chorych na COVID-19. Dodał, że w 26 innych szpitalach przygotowano 120 „łóżek covidowych”.

– Te liczby są niskie w porównaniu do trzeciej fali koronawirusa, gdzie w szczycie pomorskie szpitale przyjęły ok. dwóch tys. pacjentów. W tej chwili nie ma groźby braku miejsc w szpitalach i to będziemy utrzymywać. Praktycznie wszystkie szpitale, które są gotowe przyjmować pacjentów covidowych, zostały wyposażone w instalacje tlenowe niezbędne do leczenia. W gotowości są ponadto dwa szpitale tymczasowe, możliwe do uruchomienia w ciągu 2-3 tygodni – podkreślił Drelich.

raf/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj