353 razy interweniowali w nocy pomorscy strażacy w związku z silnym wiatrem. Ten w porywach osiągał prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Przewracał drzewa i łamał gałęzie. Nikomu nic się nie stało, jednak wiele miejscowości jest bez prądu.
Najwięcej zdarzeń – 59 – jest w powiecie słupskim. 58 razy wyjeżdżali do akcji strażacy z wejherowskiego, 35 z Gdyni i 34 z powiatu bytowskiego. Głównie usuwali powalone drzewa, połamane gałęzie, uszkodzone reklamy, ogrodzenia i części dachów. Nikomu nic się nie stało.
ENERGETYCY TEŻ MAJĄ CO ROBIĆ
Sporo pracy mają energetycy. Bez prądu jest ponad 6,5 tysiąca gospodarstw domowych. Wichura uszkodziła 247 stacji transformatorowych średniego napięcia. Najwięcej awarii jest w powiatach puckim, wejherowskim, lęborskim i słupskim, ale także na Kaszubach i Kociewiu. Pogotowie energetyczne robi wszystko, aby do południa przywrócić prąd wszystkim mieszkańcom Pomorza.
W ciągu dnia silny wiatr ma się uspokoić.
Grzegorz Armatowski/MarWer