Bank Żywności w Trójmieście rusza z akcją „Dobre kilometry”. Jej celem jest zbiórka pieniędzy na paliwo dla dostawczaków odbierających uratowane jedzenie. W ubiegłym roku organizacja ocaliła przed zmarnowaniem ponad 430 ton jedzenia. Po zmianie przepisów przekazywanego do banków żywności jedzenia przybywa, a co za tym idzie, przybywa też kilometrów do wyjeżdżenia. Tymczasem ceny paliw idą w górę.
RATUJĄ ŻYWNOŚĆ PRZED ZMARNOWANIEM
– Już w tym roku przejechaliśmy 60 tys. kilometrów, czyli tyle, ile przez cały ubiegły rok. Zatrzymamy się prawdopodobnie na 80, 90, a może dojedziemy do 100 tys. Każdego tygodnia zgłaszają się do nas czy to sieci handlowe, czy producenci z kolejnymi swoimi sklepami, aby przyjeżdżać do nich i odbierać żywność, by uratować ją przed zmarnowaniem – mówi Michał Chabel, prezes Banku Żywności w Trójmieście i jednocześnie kierowca jednego z dostawczaków.
Są trzy auta odbierające jedzenie. To specjalnie dostosowane pojazdy z chłodnią, które jeżdżą nie tylko po Trójmieście, ale też do Pruszcza Gdańskiego czy Wejherowa.
– Środki na transport dramatycznie topnieją. Stąd „Dobre kilometry”, bo wydaje nam się, że robimy dobrą robotę i dla ludzi, i dla planety, a potrzebujemy niestety wsparcia, by robić to dalej i jeździć z pomocą – dodaje Łukasz Jaroń z Banku Żywności w Trójmieście.
KWOTA ZASILI BUDŻET BANKU ŻYWNOŚCI
Akcja „Dobre kilometry” oficjalnie rozpocznie się 29 września, czyli w niedawno ustanowiony Międzynarodowy Dzień Świadomości Strat i Marnowania Żywności. Potrwa do 17 października, czyli do Światowego Dnia Żywności i Międzynarodowego Dnia Walki z Ubóstwem.
Zbiórka ustawiona jest na kwotę 25 tys. zł. Kwota, jaką uda się uzbierać, zasili budżet Banku Żywności w Trójmieście przeznaczony na sfinansowanie odbiorów i transportu darowizn. Darowizny będzie można odpisać od podatku. Zrzutka dostępna jest >>>TUTAJ.
Aleksandra Nietopiel/ua