Członkowie Platformy Obywatelskiej wybiorą szefów lokalnych struktur. 23 października o stanowisko szefa partii na Pomorzu starać się będzie dwoje kandydatów. O funkcję przewodniczącego w Gdańsku ubiegać się ma Piotr Borawski. Kandydatką na szefową partii na Pomorzu jest Agnieszka Pomaska. Wcześniej swoją kandydaturę deklarował także Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, kandyduje na stanowisko przewodniczącego gdańskiej PO.
– To jest moje podstawowe zadanie: przygotować naszą drużynę, która od wielu lat zmienia miasto, ale także wspólnie z naszymi sympatykami, a także z gdańszczanami rozmawiać o takim programie, który przekona mieszkańców, aby dalej powierzali nam władzę samorządową – mówi.
Agnieszka Pomaska, posłanka KO, wskazuje, że spełnia wymogi na stanowisko szefa PO na Pomorzu.
– Formalnie dzisiaj dokonam zgłoszenia jako kandydatka na przewodniczącą regionu. Każdy z kandydatów musi uzbierać odpowiednią liczbę podpisów wśród członków Platformy i mnie się to udało – podkreśla.
PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ: DLA NAS NIE MA WIĘKSZEJ RÓŻNICY
Jak podaje radny PiS Przemysław Majewski, sytuacja w Platformie Obywatelskiej na Pomorzu wskazuje na to, że w wyborach wewnętrznych dojdzie do starcia między obozem „posłów” reprezentowanym przez Agnieszkę Pomaskę a „samorządowcami” w osobie Mieczysława Struka.
– Nie ma wątpliwości, że ten, kto wygra te wybory, będzie miał realny wpływ na kształtowanie list w następnych wyborach. Dla nas jako radnych miasta Gdańska z klubu PiS nie ma tu większej różnicy, bo zarówno posłanka Pomaska, jak i samorządowcy Borawski i Struk zdążyli się pokazać jako przedstawiciele „totalnej opozycji”, którzy nie liczą się z dokonaniami rządu czy konkurentami politycznymi w Gdańsku – dodaje Przemysław Majewski.
Marta Włodarczyk/MarWer