Szef polskiego rządu skierował w poniedziałek list do unijnych przywódców, w tym m.in. do prezydentów i premierów krajów Unii Europejskiej. – Pragnę uspokoić was, że Polska pozostaje lojalnym członkiem unii, organizacji opartej na wspólnych dla nas traktatach, ustanowionych przez wszystkie państwa członkowskie, które powierzyły wspólnym instytucjom szereg kompetencji i wspólnie uregulowały wiele dziedzin życia za pomocą prawa europejskiego – napisał Morawiecki w liście.
Polski premier dodał, Polska tego prawa przestrzega i uznaje jego prymat nad krajowymi ustawami „stosownie do wspólnych dla nas wszystkich zobowiązań, wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej”.
ZAGROŻENIA DLA PRZYSZŁOŚCI UNII
– Jednocześnie jednak chcę wywołać wasz niepokój i zwrócić waszą uwagę na niezwykle niebezpieczne zjawisko, które zagraża przyszłości naszej unii. Mam na myśli stopniowe przeobrażanie się unii w podmiot, który miałby przestać stanowić sojusz wolnych, równych i suwerennych państw, a stać się jednym, centralnie zarządzanym organizmem, kierowanym przez instytucje pozbawione demokratycznej kontroli ze strony obywateli państw Europy – napisał premier.
Ocenił, że jeżeli tego zjawiska nie powstrzymamy, jego negatywne skutki odczują wszyscy. – Dziś może ono dotyczyć jednego kraju, a już jutro, pod innym pretekstem, kolejnych – zaznaczył.
WYSŁUCHAĆ I ZROZUMIEĆ ARGUMENTY
– Chcę także zwrócić się do was z prośbą o wysłuchanie polskich argumentów, o ich zrozumienie oraz o gotowość do dialogu. Głęboko wierzę, że wspólnie, w duchu wzajemnego szacunku i zrozumienia, bez narzucania innym swojej woli, możemy znaleźć rozwiązanie, które wzmocni naszą Unię Europejską – napisał Morawiecki.
W komunikacie pod koniec ubiegłego tygodnia służby prasowe Parlamentu Europejskiego podały, że europarlament ma „ponownie wezwać Komisję Europejską do szybkiego uruchomienia mechanizmu warunkowości w odniesieniu do budżetu UE i wszczęcia przeciwko rządowi w Warszawie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego”.
CHODZI O WYROK TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO
Debata europosłów ma związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny 7 października wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym. TK (po rozpoznaniu wniosku premiera Mateusza Morawieckiego) uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP.
Za niezgodny z konstytucją TK uznał także przepis europejski, uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE, uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.
PAP/raf