Silne wichury na Pomorzu. Ponad pół tysiąca interwencji strażaków, Gdańsk zamknął cmentarze i Park Oliwski

Silne wichury nawiedziły w czwartek teren niemal całej Polski. W związku z tym przybywa interwencji strażaków. W regionie od rana ruszali do akcji już nieco ponad pół tysiąca razy. Jak mówią, szczęśliwie nikt nie ucierpiał.

AKTUALIZACJA, PIĄTEK GODZ. 8:00

Nikt nie ucierpiał po nocnych wichurach na Pomorzu. Wiatr w porywach osiągał prędkość około 100 kilometrów na godzinę – na Bałtyku był sztorm o sile dziewięciu stopni w skali Beauforta.

Od północy zaczęło się uspokajać, liczba interwencji strażaków już nie rośnie lawinowo. Na tę chwilę jest ich 560 – najwięcej na Kociewiu i Kaszubach, ale także w powiatach nadmorskich. Strażacy głównie usuwali powalone drzewa, pozrywane opierzenia dachów, uszkodzone elementy balkonów czy reklam. W wielu miejscach konary drzew pospadały na samochody. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Bez prądu jest około trzech tysięcy domów na Pomorzu – uszkodzone zostały linie średniego napięcia i 180 stacji transformatorowych. Nieprzejezdna jest linia kolejowa ze Słupska do Ustki. Jak informuje spółka PKP PLK, na tym odcinku wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. Na lotnisku w Gdańsku samoloty startują i lądują normalnie. Odwołany został jedynie rejs linii KLM do Amsterdamu.

AKTUALIZACJA, PIĄTEK GODZ. 6:00

Ponad pół tysiąca razy wyjeżdżali pomorscy strażacy do usuwania skutków wichury, która wciąż przechodzi przez nasz region. Najsilniejsze porywy wiatru – 91 kilometrów na godzinę – odnotowano w Rozewiu. Na morzu panuje sztorm o sile dziewięciu stopni w skali Beauforta.

Straż pożarna na Pomorzu od wczoraj do tej pory wyjeżdżała 556 razy. Najwięcej zdarzeń było w powiatach starogardzkim – 48, tczewskim- 47, gdańskim 38. Najważniejsza informacja jest taka, że nikt nie ucierpiał. Wezwania dotyczyły usuwania powalonych drzew i gałęzi. W kilku miejscach spore konary spadły na samochody, dachy domów czy ogrodzenia. Były też zerwane opierzenia dachów, balkonów i uszkodzone reklamy.

W szczycie załamania pogody bez prądu było 19 tysięcy odbiorców na Pomorzu – to bilans z 19:00. Teraz jeszcze około pięciu tysięcy domów nie ma zasilania. Na gdańskim lotnisku samoloty startują i lądują prawie normalnie. Odwołano jedynie loty z Amsterdamu – wiadomo już, że rozkładowy rejs o 11:10 do Holandii nie odbędzie się. Nieznacznie spóźniają się pociągi, na przykład skład „Rozewie” relacji Bielsko-Biała – Gdynia Główna ma 30 minut opóźnienia.

Wiatr powoli słabnie, ale będzie nam dokuczał jeszcze w ciągu dnia.

AKTUALIZACJA, CZWARTEK GODZ. 21:00

Powoli stabilizuje się sytuacja związana z wichurą na Pomorzu. Jak informują ratownicy, przez ostatnie dwie godziny przybyło około 30 zdarzeń. W żadnym z przypadków nie ucierpiał człowiek. Większość akcji dotyczyła połamanych drzew i uszkodzonych dachów.

Systematycznie ubywa też miejscowości pozbawionych prądu. Energa Operator przekazała, że bez zasilania jest teraz około 9 tysięcy odbiorców. Najwięcej w rejonie Bytowa, Lipusza, Somonina ale także Pszczółek i Starogardu Gdańskiego. Do większości miejsc zasilanie powinno wrócić jeszcze w czwartek.

 

 


 

 

Wiatr uszkadza drzewa, rusztowania i dachy. Po godz. 16:00 przewrócone drzewo zablokowało ulicę Sobieskiego w Sopocie, niszcząc zaparkowany samochód.

Na ten moment – godzina 19:00 – najwięcej pracy jest w powiatach starogardzkim, tczewskim i wejherowskim. Nieco mniej w okolicach Bytowa i Słupska. W każdym z tych powiatów strażacy wyruszają do około 30 akcji, najczęściej drobnych, bo dotyczących połamanych konarów lub pni.

Prowadzone są też działania budowlane. Na przykład w Mierzeszynie zniszczeniu uległ dach nowo budowanego ośrodka zdrowia.

Dużo pracy mają także pomorscy energetycy. Jak informuje Energa Operator, aktualnie bez prądu w regionie jest około dziesięciu tysięcy odbiorców. Połowa przypadków to rejon Starogardu Gdańskiego, wiele problemów pojawiło się także w rejonie Tczewa. Bez prądu są też mieszkańcy Tczewa, okolic Kościerzyny, Szemudu i Gościcina. W większości przypadków zasilanie ma wrócić do wieczora.

O wielkim szczęściu może mówić kitesurfer, który potrzebował pomocy na wysokości Jastarni. Na ratunek mężczyźnie wypłynęły jednostki SAR. Wcześniej pomocy udzielił mu inny sportowiec.

Na gdańskim lotnisku samoloty startują i lądują planowo, acz z problemami.

Największą prędkość wiatru – 105 km/h – odnotowano w czwartek po południu w Rozewiu.

 

GDAŃSKIE CMENTARZE I PARK OLIWSKI ZAMKNIĘTE ZE WZGLĘDÓW BEZPIECZEŃSTWA

Gdański Zarząd Dróg i Zieleni poinformował, że ze względów bezpieczeństwa do odwołania zamknięte zostały cmentarze komunalne. Nie można wejść również na teren Parku Oliwskiego.

– Apelujemy do mieszkańców Gdańska, z uwagi na zachowanie bezpieczeństwa, o rezygnację z odwiedzin na cmentarzach. Do odwołania na Cmentarzu Łostowickim oraz Cmentarzu Centralnym Srebrzysko obowiązywał będzie także zakaz wjazdu samochodów. Prosimy również o parkowanie pojazdów w bezpiecznych miejscach i jeśli to możliwe, niepozostawienie ich pod drzewami – przekazała Magdalena Kiljan z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

SZTORM NA BAŁTYKU

Jak powiedziała Ewa Łapińska, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego, w czwartek Polska znalazła się w zasięgu głębokiej zatoki niskiego ciśnienia z frontem chłodnego powietrza, który w ciągu dnia przemieszcza się z zachodu na wschód kraju.

 

W ciągu dnia wiatr ma przybierać na sile. Nad morzem osiągnie 110 kilometrów na godzinę. Na Bałtyku zapowiadany jest silny sztorm.

W nocy prognozowany jest nadal silny i porywisty wiatr, dochodzący w porywach do 70 kilometrów na godzinę, a nad morzem do 100 kilometrów na godzinę. Przelotne opady deszczu możliwe są w całym kraju. Nad morzem i w północnej części prognozowane są też burze. Temperatura nad morzem spadnie w nocy do siedmiu stopni.

JUTRO TEŻ MOCNO POWIEJE

Ze względu na silny wiatr Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie na noc z 21 na 22 października. Można spodziewać się utrudnień w komunikacji publicznej i przerw w dostawie prądu. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje o zabezpieczenie wolno stojących rzeczy na balkonach i podwórkach.

Sebastian Kwiatkowski/Grzegorz Armatowski/PAP/MarWer/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj