Minister Czarnek o zmianach w systemie wynagradzania nauczycieli. „Mówimy o całościowym czasie pracy, a nie tylko o pensum”

– W ciągu 2 tygodni związki zawodowe przedstawią nam swoje zastrzeżenia. Na kolejne spotkanie umówiliśmy się 18 listopada. Tydzień później będziemy rozmawiać ze stroną samorządową – zapowiedział szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek po posiedzeniu zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty.

W piątek 22 października w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się kolejne posiedzenie zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, poświęcone zaproponowanym przez resort zmianom m.in. w systemie wynagradzania nauczycieli i w wymiarze czasu ich pracy. W skład tego zespołu weszli przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych i korporacji samorządowych.

Wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski stwierdził, że rozmowy o przedstawionych wcześniej rozwiązaniach pozwalają wyjaśnić wiele aspektów.

– W wielu sprawach patrzymy podobnie, chociażby na możliwość zagwarantowania nauczycielom, którzy ewentualnie nie mogliby otrzymać nowego wymiaru godzin 22 godzin tablicowych, statusu nauczyciela pełnozatrudnionego, bądź danie im możliwości przez kilka lat, aby mogli pracować na starym wymiarze godzin. To propozycje, które są w zasadzie akceptowane przez związkowców – wskazał wiceminister. – Podobnie zapis, w którym nauczyciele z niepełnym wymiarem zatrudnienia byliby w pierwszej kolejności zatrudniani, gdyby pojawiały się dodatkowe godziny w poszczególnych szkołach, czy w ramach gminy. To są akceptowane przez związkowców rozwiązania – wyliczał.

ŻEBY WYJAŚNIĆ, CO JEST PRAWDĄ

– Na spotkaniu rozwiano też wiele mitów dotyczących czasu dostępności nauczycieli, pokazując, że w dużej mierze są to zadania, które nauczyciele już dziś wykonują – wyjaśniał wiceminister Piontkowski. – Resort jest otwarty na pewne doprecyzowania i szczegóły. W niektórych sprawach nie mamy jeszcze konkretnych, ostatecznych rozwiązań i to także sfera do rozmów i dyskusji.

Ważnym elementem i, jak ocenił wiceminister, bardzo dobrze przyjętym jest propozycja emerytur nauczycielskich; wydłużenia o pięć lat możliwości przechodzenia na emeryturę związaną z 30 latami pracy w ogóle i 20 latami pracy przy tablicy.

– Dziś nauczyciele w wieku 57 lat mogliby skorzystać z takiej propozycji, do 57 lat, a więcej kilka kolejnych roczników mogłoby skorzystać w trudnym okresie, gdy mogłyby być problemy z uzupełnieniem dotychczasowego etatu do większej liczby godzin w ramach etatu tablicowego – mówił wiceminister i zaznaczył, że oczywiście nie będzie w tym obszarze żadnego przymusu. – To byłby tylko i wyłącznie przywilej, a rozwiązania szczegółowe są także do dyskusji – stwierdził.

Piontkowski relacjonował, że duże zainteresowanie związkowców wzbudziła propozycja „nieco uproszczonego sposobu naliczenia odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych od obecnych emerytów i rencistów”. – Proponujemy standardowy odpis 5 proc. od przeciętnej emerytury, która funkcjonuje w systemie – dodał.

Z kolei minister Czarnek poinformował, że podczas spotkania strona rządowa rozmawiała ze stroną samorządową o tym, żeby „wpłynąć na dyrektorów”, aby zaczęli przestrzegać przepisów prawa dotyczących ewaluacji zewnętrznej i wewnętrznej. – Wiemy, że nie wszędzie to zostało przyjęte do realizacji – stwierdził.

– My mówimy o całościowym czasie pracy nauczyciela czterdziestogodzinnym, a nie tylko o pensum – zaznaczył szef resortu. – Natomiast nie ma takiej możliwości, żebyśmy odeszli od zmiany zasad wykonywania pracy nauczyciela i wynagradzania – podkreślił.

Jak powiedział, „alternatywą jest oczywiście podniesienie wynagrodzenia o ten współczynnik w budżetówce, tylko to żadnego problemu nie rozwiąże”. Dodał, że „najważniejszym problemem jest to, że dzisiaj młodzi ludzie kończący studia przestają myśleć o tym, żeby wchodzić do zawodu nauczyciela i tu trzeba uatrakcyjnienia zdecydowanego”. Wyjaśnił, że takie działanie wymaga zmiany systemu pracy.

CO BĘDZIE DALEJ?

– Umówiliśmy się z naszymi związkowymi partnerami na oddzielne spotkanie, już dwustronnie, 18 listopada – poinformował minister Czarnek. – W ciągu dwóch tygodni związki zawodowe przedstawią nam swoje zastrzeżenia i postulaty – na bazie tego, co przedstawiliśmy. Tydzień później będziemy rozmawiać ze stroną samorządową, która wyraziła w dużej mierze poparcie dla naszych postulatów.

PAP/oprac. tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj