Renowacja zabytkowego parowozu już kosztowała ćwierć miliona, teraz miasto chce wydać kolejne 60 tys. zł. Radny Kriger: „To marnotrawienie publicznych pieniędzy”

Kolejne 60 tysięcy złotych wydadzą Kartuzy na zabytkowy parowóz, który stoi przy dworcu PKP. Jego renowacja kosztowała już ćwierć miliona złotych. Lokomotywa musi zostać przeniesiona, bo PKP PLK będzie przebudowywać układ torów. Zabytek ma więc stanąć na pobliskim parkingu. – To marnotrawienie publicznych pieniędzy – uważa radny Prawa i Sprawiedliwości Tyberiusz Kriger.

– W momencie, kiedy ta lokomotywa była poddawana renowacji, to po zakończeniu prac i po powrocie pojazd powinien zostać postawiony już w docelowym miejscu. Wówczas te 60 tysięcy złotych moglibyśmy zaoszczędzić. To jest równowartość jednego, rocznego funduszu sołeckiego. Mówimy tu o pieniądzach, które są potrzebne mieszkańcom – mówi radny Tyberiusz Kriger.

– Inaczej zrobić się nie dało, a i tak na inwestycji zaoszczędzono – przekonuje natomiast burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński. – Lokomotywa miała w ogóle zostać wywieziona na czas remontu, taki był wcześniejszy projekt. Natomiast kolejarze wyrazili zgodę, aby ją wyremontować na miejscu. Zaoszczędziliśmy niemałe pieniądze, które wydalibyśmy na całą operację jej wywiezienia i przywiezienia po remoncie – mówi burmistrz.

Prace przy budowie torów dla lokomotywy już się rozpoczęły.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:

Grzegorz Armatowski/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj