Ponad 3,5 miliarda złotych – tyle mają wynosić wydatki w budżecie Gdańska na 2022 rok. Rewitalizacje gdańskich dzielnic i kompleksowa modernizacja energetyczna budynków to jedne z największych wydatków miasta w przyszłym roku. Projekt budżetu przekazano przewodniczącej Rady Miasta.
Rosnące koszta skutkują coraz większym deficytem budżetowym w mieście. Co roku coraz więcej wydaje się na edukację czy też kwestie związane z komunikacją zbiorową.
– Na razie niczego staramy się nie obcinać. W 2022 roku myślę, że siłą rozpędu gospodarki sytuacja jeszcze nie jest taka zła, ale lękamy się tego, co będzie w kolejnych latach. Tak jak wieloletnia prognoza finansowa jest dokumentem do 2050 roku, tak też chcielibyśmy myśleć w szerszej perspektywie o naszym mieście – zaznacza prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
– Wydatki mogą rosnąć w przyszłym roku dlatego, że planowana jednorazowa rekompensata ubytku dochodów zostanie wpłacona w bieżącym roku i nie chcemy jej wydać. W związku z tym planujemy ją w przyszłorocznych przychodach, czyli źródle pokrycia deficytu budżetowego. Ta kwota daje nam oddech – stwierdza Izabela Kuś, skarbnik miasta – Gdy dochody nie pozwolą na finansowanie wydatków, inne obszary życia miasta będą musiały zostać ograniczone. To największe ryzyko i przykrość, z jaką się zmagamy, przygotowując projekt budżetu – dodaje.
WĄTPLIWOŚCI PIS
Zdaniem radnego PiS Andrzeja Skiby miejskie wydatki nie są odpowiednio spożytkowane. – Nie uważam, żeby deficyt był z definicji rzeczą złą, jeśli służy inwestycjom i dobrym wydatkom, to są ku temu pewne argumenty. Pytanie brzmi, czy obecny budżet na rok 2022 takim budżetem będzie. W moim odczuciu, do tego można mieć pewne wątpliwości. Z całą pewnością, jeżeli pani Aleksandra Dulkiewicz poszukuje rozsądnych oszczędności lub nowych wpływów, chętnie jako radni opozycji, wskażemy na szereg, w naszym odczuciu zbędnych wydatków. Robimy to co roku – podkreśla radny PiS Andrzej Skiba.
Marta Włodarczyk