Premier Morawiecki po spotkaniu z prezydentem Francji: jeśli ataki po stronie białoruskiej będą się nasilały, wykorzystamy sankcje

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w środę w Paryżu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Głównym tematem rozmów miała być sytuacja na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej.

Podczas konferencji szef polskiego rządu był pytany, czy rozmowa z prezydentem Francji dotyczyła nowych sankcji, które mogłyby zostać nałożone na Białoruś i czy podczas dotychczasowych rozmów z europejskimi przywódcami wyłaniają się ewentualne sankcje, na które mogliby zgodzić się wszyscy przywódcy. – Rozmawiamy także o tym, w jaki sposób zapobiegać w przyszłości różnym agresywnym działaniom ze strony Rosji, ze strony Białorusi. W tym przypadku także rozmawiamy o sankcjach, o ich wzmocnieniu – odpowiedział Mateusz Morawiecki.

Premier przypomniał także działania polskiej dyplomacji wobec linii lotniczych, które uczestniczyły aktywnie w procederze sprowadzania migrantów „pod dyktando Łukaszenki”. – Nasze działania doprowadziły do tego, że nastąpiło cofnięcie i to cofnięcie o kilka kroków. Już sama nawet groźba sankcji była skuteczna – podkreślił.

DRABINA ESKALACYJNA

– Chcemy doprowadzić do rozładowania tego napięcia, ale jeżeli po stronie drugiej, po stronie białoruskiej, nastąpi eskalacja, to jesteśmy gotowi na tej drabinie eskalacyjnej, także i my, iść niestety w górę – powiedział premier Polski.

– Przykładem niech tutaj będą sankcje gospodarcze, czyli zamknięcie granicy, zamknięcie przejść granicznych dla ruchu towarowego, dla ruchu kolejowego. I tę drabinę eskalacyjną niestety będziemy wykorzystywać, jeżeli te ataki będą się nasilały – dodał.

SPOTKANIA Z PRZYWÓDCAMI

Mateusz Morawiecki w ostatnich dniach spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej oraz z premierem Chorwacji. W czwartek spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w piątek z premierem Wielkiej Brytanii – Borisem Johnsonem.

Na granicach Unii Europejskiej i Białorusi trwa kryzys od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od początku roku straż graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

 

PAP/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj