Gdańsk broni programu edukacji seksualnej „Zdrovve Love”. Na zwołanej konferencji prasowej wiceprezydent Monika Chabior odniosła się do ubiegłotygodniowej dyskusji z Przemysławem Czarnkiem. Minister Edukacji i Nauki poinformował, że kurator na wniosek rodziców będzie mógł zablokować rozpowszechnianie kontrowersyjnych treści w szkołach.
Monika Chabior podkreśla, że miasto nie zamierza rezygnować z prowadzenia zajęć w ramach programu.
– Powinniśmy zwiększyć dostępność do tego projektu. Idziemy w kierunku poszerzenia możliwości dotyczących miejsc, w jakich projekt może być realizowany, co nie znaczy, że będziemy chcieli rezygnować ze szkół – mówi wiceprezydent.
KURATORIUM ZAOPINIUJE PROGRAM
W dobrowolnych zajęciach w ubiegłym roku wzięło udział 800 uczniów. W ocenie urzędników do uczestnictwa w projekcie zniechęcały demonstracje. Uczniowie i rodzice czuli się zastraszani. Tymczasem, jak potwierdza pomorska wicekurator oświaty Anna Gańska-Lipińska, kuratorium będzie opiniowało ten program.
– Najpierw kurator będzie miał prawo i obowiązek zapoznać się z treściami i materiałami. Będzie tą instancją, która zdecyduje – tłumaczy Anna Gańska-Lipińska.
NOWELIZACJA PRAWA OŚWIATOWEGO
Na spotkaniu z dziennikarzami Monika Chabior odniosła się do planów nowelizacji prawa oświatowego w którym – jak twierdzi – dyrektorom szkół za niedopełnienie obowiązków ma grozić odpowiedzialność karna.
– Obecnie dyrektorzy i pracownicy szkół podlegają kodeksowi karnemu. Nie ma żadnego powodu, oprócz zastraszania środowiska szkolnego, aby wprowadzać nowe przepisy do prawa oświatowego. Środowisko się temu jednoznacznie sprzeciwia – mówi Monika Chabior.
– Nie wiem, co miała na myśli pani wiceprezydent. W tej ustawie jest informacja, która bardziej doprecyzowuje rolę kuratora oświaty odnośnie dyrektorów, którzy nie wypełniają zaleceń pokontrolnych – odpowiada Anna Gańska-Lipińska. W takich przypadkach kurator będzie mógł złożyć wniosek o odwołanie dyrektora.
MINISTER CZARNEK DEMENTUJE INFORMACJE O NOWYCH PRZEPISACH KARNYCH
Podczas wizyty w Gdańsku Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zaprzeczył temu, że ministerstwo wycofało się z ewaluacji na rzecz kontroli.
– Nie ma nowego rodzaju odpowiedzialności prawno-karnej dyrektorów. Ta odpowiedzialność jest dokładnie na tym samym poziomie, jak do tej pory. Jedyna różnica jest taka, że tą odpowiedzialnością objęci będą teraz również dyrektorzy niepublicznych placówek. Ci z publicznych od dawna podlegają takiej odpowiedzialności, więc straszenie nowym rodzajem jest po prostu wprowadzaniem w błąd opinii publicznej – dodał Czarnek w komentarzu dla Radia Gdańsk.
O PROGRAMACH TYPU „ZDROVVE LOVE” POWINNI DECYDOWAĆ RODZICE
Minister Czarnek odniósł się również do zarzutów władz Gdańska, że niska frekwencja programu edukacji seksualnej „Zdrovve Love” to wina środowisk konserwatywnych, w tym katolickich i rad rodziców, które nie chciały prowadzenia zajęć na terenie szkół.
– Dlatego właśnie wprowadzamy rozwiązanie, które zostało przyjęte na ostatniej Radzie Ministrów, w którym właśnie na wniosek rodziców kurator będzie mógł zablokować tego rodzaju rzeczy w szkołach. Jeśli pani prezydent chce tego rodzaju edukację przekazywać, może to robić we wszystkich innych lokalach, które do miasta należą, ale nie w szkole. W szkole mamy nadzór pedagogiczny, od tego jest kurator, żeby na wniosek rodziców podejmować decyzje (a jak słyszę, rady rodziców są przeciwne). A więc kuratora trzeba wyposażyć w kompetencje, w które go wyposażamy, czyli możliwość zablokowania na wniosek rodziców treści, które dla dzieci są demoralizujące – zauważył.
Więcej o wymianie zdań między zastępcą prezydent Gdańska a ministrem edukacji >>> TUTAJ.
Sebastian Kwiatkowski/ua