PKN Orlen inwestuje w małe reaktory. Daniel Obajtek: „Atom jest przyszłością naszego kraju”

PKN Orlen i Synthos Green Energy podpisały umowę inwestycyjną, efektem której będzie powołanie podmiotu zajmującego się rozwojem w Polsce technologii jądrowej i budową małych oraz mikro reaktorów atomowych. Sama inwestycja ma dać miejsca pracy i „paliwo” do działalności setek firm.  

– Dziś podpisaliśmy umowę inwestycyjną i powstanie spółka Orlen Synthos Green Energy, która będzie inwestować, rozwijać, współpracować w zakresie technologii nuklearnych – ogłosił podczas konferencji prasowej prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Jak podkreślił, już teraz koncern jest „multienergetyczny”, ale by się dalej rozwijać, musi podejmować „tu i teraz” decyzje, które obejmują perspektywę 20, a nawet 30 lat.

– Dziś jesteśmy liderem transformacji energetycznej. Prowadzimy rozliczne procesy inwestycyjne – mówił Obajtek. Przypomniał m.in. o przejęciu Grupy Energa przez PKN Orlen, a także o projektach, dotyczących farm wiatrowych, zarówno na lądzie, jak i planowanej na Morzu Bałtyckim.

– Atom jest naszą przyszłością. Jest przyszłością naszego kraju – ocenił prezes PKN Orlen. Stwierdził zarazem, iż inwestycje w mikro i małe reaktory jądrowe, będąc domeną właśnie takich podmiotów jak koncern, nie wykluczają dużych przedsięwzięć w zakresie energetyki atomowej, będących domena państwa.

PO CO NOWA SPÓŁKA? 

Jak wyjaśnił Obajtek, celami Orlen Synthos Green Energy będą m.in. wdrażanie technologii małych reaktorów jądrowych, pozyskanie technologii reaktorów trzeciej i czwartej generacji, szczególnie reaktora BWRX-300 GE Hitachi Nuclear Energy, i realizowanie procesu inwestycyjnego. Ale głównym zadaniem będzie produkcja energii elektrycznej i ciepła do celów własnych, komercyjnych i komunalnych.

Prezes PKN Orlen zauważył, że GE Hitachi „jest firmą najbardziej zaawansowaną w tej technologii, mikro i małych reaktorów jądrowych”. Jak dodał, pierwszy reaktor BWRX-300 powstanie w Kanadzie w 2028 roku. – Mam taką nadzieję, że następny reaktor powstanie w Polsce, w 2029 roku – powiedział Obajtek. Przyznał zarazem, że jest już podpisany list intencyjny „w sprawie ustalania warunków pierwszych dostaw reaktorów do Polski, i to nie tylko na potrzeby Orlenu, ale szerzej”.

Z kolei Michał Sołowow, właściciel Grupy Synthos, z którą podpisana została umowa, podkreślił, że reaktor BWRX-300 „jest ewolucyjnym rozwiązaniem opracowanym przez legitymującą się ogromnym doświadczeniem w tym obszarze amerykańską grupę GE, która działa w Polsce od 30 lat i posiada tu rozbudowany łańcuch dostaw, na który składa się ponad 3 000 firm”. – Niektóre z nich już produkują elementy do elektrowni jądrowych za granicą. To ważny element dla całego procesu inwestycyjnego, a ponadto daje to Polsce szansę stania się regionalnym centrum produkcji małych reaktorów atomowych – stwierdził Sołowow.

Zgodnie z podpisaną umową PKN Orlen i Synthos Green Energy będą miały po 50 proc. udziałów w spółce joint venture i tyle samo głosów na zgromadzeniu wspólników, co oznacza wspólną i równoprawną kontrolę nad przedsięwzięciem. Jak zaznaczono w informacji dla mediów, „zawiązanie spółki musi być zatwierdzone przez odpowiedni organ antymonopolowy, a wspólnicy chcą wystąpić o pozyskanie takiej zgody jeszcze w grudniu 2021 roku”.

 

(fot. Orlen)

 

STANOWISKO RZĄDU

– Zachęcamy spółki Skarbu Państwa do odważnego inwestowania, do ambitnej polityki, która będzie przekładała się na konkurencyjność polskiej gospodarki – stwierdził z kolei wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.

Wspomniał przy tym, że tylko w ubiegłym roku, a więc, jak zaznaczył, w roku pandemii COVID-19, spółki Skarbu Państwa zwiększyły inwestycje o 20 procent, do kwoty 45 miliardów złotych. – To jest koło zamachowe polskiej gospodarki w bardzo trudnym momencie, a wiodącą, czołową rolę w tych inwestycjach odgrywa PKN Orlen – oświadczył Małecki.

Dodał, że umowa o współpracy i decyzja o powołaniu spółki celowej PKN Orlen i Synthos Green Energy do realizacji w Polsce projektów technologii jądrowej „to milowy krok w stronę rozwoju małych reaktorów jądrowych w polskiej gospodarce”. 

 – Ta decyzja jest korzystna dla Orlenu, dla konkurencyjności polskiej gospodarki, dla polskiego środowiska, ale też dla przyszłości polskich rodzin – ocenił wiceminister Małecki. Jak mówił, w naszym kraju potrzebne są „śmiałe, ambitne plany, ale bardzo realne do wykonania”. – I takim planem, i taką jasną wizją rozwoju i Orlenu, i polskiej gospodarki, jest inwestycja w technologię małych reaktorów jądrowych – stwierdził wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Z kolei wicepremier i szef resortu aktywów Jacek Sasin zauważył na Twitterze, że polityka klimatyczna UE wymusza transformacje energetyki w naszym kraju. – Podpisanie przez PKN Orlen umowy inwestycyjnej w zakresie małych reaktorów jądrowych wpisuje się w plany modernizacji branży. To szansa na efektywną i bezpieczną dekarbonizację. W przyszłości najbardziej stabilnym źródłem energii będzie atom – ocenił. 

ZALETY MAŁYCH REAKTORÓW

 

PKN Orlen podał, że stworzenie reaktora BWRX-300 zajmuje tylko ok. 1/3 czasu potrzebnego na budowę tradycyjnej dużej elektrowni jądrowej, a dodatkowo koszty budowy są o ok. 30 proc. niższe za każdy MW w porównaniu z konwencjonalnymi projektami atomowymi.

– Mały reaktor o mocy ok. 300 MWe jest w stanie rocznie wytworzyć energię potrzebną do zasilania ok. 150-tysięcznego miasta, a więc wielkości np. Zielonej Góry – podał Orlen. – Szacowany koszt produkcji 1 MWh energii elektrycznej będzie docelowo o około 30 proc. niższy niż w przypadku energii z gazu. 

W komunikacie dla mediów znalazły się również informacje dotyczące zabezpieczeń. BWRX-300 posiada systemy bezpieczeństwa pasywnego, czyli mechanizmy uruchamiające samoistne inicjowanie się procedur chłodzenia, bez potrzeby angażowania w nie obsługi ludzkiej aż przez 7 dni. Tego typu rozwiązania umożliwiają poprawną eksploatację i pozwalają na znacznie bardziej elastyczne podejście do lokalizacji reaktorów. Mogą się one znajdować na przykład w pobliżu zakładów przemysłowych. 

Według PKN Orlen, „małe reaktory jądrowe mogą stanowić również szansę dla krajowej gospodarki”. – GE Hitachi szacuje, że około 50 proc. wydatków związanych z ich budową może zostać w Polsce. Dotyczy to także kluczowych elementów całej elektrowni jak turbina i generator, części zbiornika reaktora, systemy hydrauliczne. Dzięki temu powstaną nowe miejsca pracy w atrakcyjnych sektorach gospodarki – zaznaczył koncern. 

Jak podał, już zidentyfikowano blisko 300 polskich podmiotów, które mają potencjał stać się częścią łańcucha dostaw przy budowie tych reaktorów.

oprac. tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj