Ukraińskie dzieci potrzebują przede wszystkim czasu. Gdańskie szkoły pomagają im się oswoić z nową rzeczywistością [POSŁUCHAJ]

(Fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

Poza nauką języka, dzieci z Ukrainy potrzebują przede wszystkim czasu, by zrozumieć, co tak naprawdę stało się w ich życiu. Gdyby nie było wojny, to Olga miałaby teraz matematykę w szkole w Żytomierzu, a Dmitro zaczynałby o tej porze lekcję muzyki. Teraz ich szkoły zbombardowano.

Dzieci muszą kontynuować naukę poza swoim krajem. Najlepiej, by trafiły do szkół z doświadczeniem migracyjnym. Jest ich w Gdańsku kilka.

Cztery edukacyjne punkty informacyjne pracują pełną parą w Gdańsku. Ich działania mają się skupiać m.in. na wsparciu rodzin z Ukrainy w zakresie informowania o wolnych miejscach w placówkach oświatowych, a także o wsparciu psychologicznym.

Punkty zorganizowano w: Szkole Podstawowej nr 16 im. Władysława Broniewskiego (ul. Ubocze 3), Szkole Podstawowej nr 19 im. Zasłużonych Ludzi Morza (ul. Hoene 6), Szkole Podstawowej nr 57 im. gen Władysława Andersa (ul. Aksamitna 8) i Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1 (ul. Jagiellońska 14).

– Dzieci i młodzież z Ukrainy są włączane w istniejące już klasy – zaznacza dyrektorka szkoły numer 57 Anna Listewnik.

Dzieci, które przyjechały z terenów ogarniętych wojną, trafiły już do oddziałów przygotowawczych w tej placówce. Oddziały te działają w SP 57 od 2018 roku i pomagają we wprowadzeniu dzieci w nową rzeczywistość, do nowej klasy, nowych kolegów i zajęć prowadzonych w języku polskim.

– To bezpieczne warunki adaptacji, dzieci uczą się przede wszystkim języka polskiego, poznają naszą kulturę – mówią nauczyciele w materiale Anny Rębas „Lekcja Polskiego”.

Całego reportażu można posłuchać tutaj:

 

Anna Rębas/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj