Tegoroczny luty był jednym z najcieplejszych w historii

(Fot. Facebook.com/Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej-IMGW PIB)

Przysłowie „Idzie luty, podkuj buty” straciło na aktualności – za nami jeden z najcieplejszych lutych w ostatnich latach. Co więcej, cała zima, którą pożegnaliśmy, należała do wyjątkowych.

O rozchwianym i coraz mniej przewidywalnym klimacie mówimy od dawna, ale takiego obrotu sprawy chyba mało kto się spodziewał – tegoroczny luty był wyraźnie cieplejszy i bardziej wilgotny od typowego. Średnia temperatura tego miesiąca wyniosła w tym roku 3,2 stopnia Celsjusza, o 3,3 stopnia więcej od średniej ostatnich 30 lat, a to sprawia, że najkrótszy miesiąc w 2022 roku był dziewiątym najcieplejszym od 1951 roku i piątym najcieplejszym w XXI wieku.

– Te wartości są bardzo wysokie. Trend zmiany temperatury wynosi pół stopnia na dziesięć lat, więc dla ekosystemów to są ogromne zmiany. To nie jest normalne, że w Polsce w tym okresie na leszczynie pojawiają się pąki – podkreśla Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

LUTY NIE TYLKO CIEPŁY, ALE I WILGOTNY

Średnia wartość opadów w lutym wyniosła 51 milimetrów. – To 159 proc. normy. Najwięcej opadów było w województwach pomorskim i zachodnio-pomorskiem – dodaje Walijewski.

Największe przekroczenie miesięcznej normy opadów – 270,3 proc. – odnotowano w Koszalinie, gdzie suma opadów wyniosła 108,4 mm i był to najwyższy miesięczny wynik w Polsce. Na drugim miejscu pod względem przekroczenia wieloletniej normy i wysokości miesięcznej sumy opadów znalazła się Ustka, gdzie spadło 83,5 mm, co stanowiło 225,7 proc. normy.

WYJĄTKOWO CIEPŁA BYŁA CAŁA ZIMA

W historii zapisze się także zima. Choć do rekordowo ciepłej sprzed dwóch lat zabrakło sporo, była szóstą najcieplejszą w ciągu ostatnich 70 lat. Średnia temperatura w czasie tej pory roku wyniosła 1,2 stopnia Celsjusza. To o 1,6 stopnia więcej niż średnia wielolecia. Inaczej niż zazwyczaj, najchłodniejszym miesiącem był nie przysłowiowy luty, a grudzień.

 MARZEC MA BYĆ CHŁODNY

To nie koniec zaskoczeń. Wiele wskazuje bowiem na to, że utrzymujący się nad Polską wyż może sprawić, że marzec dla odmiany może być jednym z najchłodniejszych i najbardziej suchych od początku wieku.

– Warunki z dnia na dzień pogarszają się. W Polsce zachodniej wilgotność gleby spada do 60 proc. Pogorszy to ruszająca wegetacja – zapowiada Walijewski.

Jakby tego było mało, w ocenie synoptyków powinniśmy liczyć się z trudnym latem. – Owszem, będzie gorąco, ale do tego burzowo, z gradem powyżej dziesięciu centymetrów i trąbami powietrznymi. Do takiego klimatu musimy przywyknąć – mówi ekspert.

Sebastian Kwiatkowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj