Zakończyła się budowa pirsu zachodniego terminalu T2 na gdańskim lotnisku. W piątek uroczyście podsumowano trwającą od 2019 roku inwestycję. Terminal zwiększył swoją powierzchnię z 45 do 60 tysięcy metrów kwadratowych.
Jak mówi prezes portu Tomasz Kloskowski – to inwestycja w przyszłość.
– Loty, które odbywają się do strefy Non Schengen, czyli loty na Wyspy Brytyjskie i czarterowe do Turcji, Egiptu odbywają się u nas jeszcze z terminalu 1, wybudowanego w 1997 roku. Nie ma tam nawet rękawów pasażerskich. Dzięki nowym standardom to skok dla pasażera o 25 lat do przodu – wyjaśnia prezes.
PRZYSZŁY SEZON MOŻE BYĆ REKORDOWY
Warta ćwierć miliarda złotych inwestycja mogła wydawać się ryzykowna, ale szef portu przyznaje, iż „już widać, że była dobrym pomysłem”.
– Przypomnę, że w ostatnim miesiącu pasażerów było 400 tysięcy. To 80% rekordowego maja 2019 roku. Mogę dziś szacować, że w przyszłym roku znowu będziemy na rekordowych poziomach i ten terminal będzie wypełniony pasażerami – prognozuje Tomasz Kloskowski.
PIERWSZE LOTY JUŻ ZA ROGIEM
Nowa część terminalu ma być oddana do użytku pasażerów do końca miesiąca. W pirsie od jesieni działać będzie automatyczna kontrola paszportowa. Inwestycja kosztowała 255 milionów złotych.
Istniejący terminal powstał w 2012 roku, powiększony został trzy lata później. Dziś z Gdańska polecieć można w 88 kierunkach, na 71 lotnisk, do 22 krajów.
Sebastian Kwiatkowski/pb