Wojownik, marzyciel i pięknoduch. Spotkanie z autorem biografii Kornela Morawieckiego

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Wojownik, marzyciel i współczesny brat Albert pochylający się nad każdym człowiekiem, ale też pięknoduch, abnegat i ktoś, kto w tych czasach nie nadawał się na polityka – tak w najnowszej książce opisywany jest Kornel Morawiecki. 

To nie książka-pomnik ani hagiograficzna laurka, ale opowieść o człowieku z krwi i kości, który miał wiele oblicz. W Gdańsku odbyła się promocja najnowszej biografii lidera Solidarności Walczącej. „Dopaść Morawieckiego. Życie doczesne i wieczne Kornela buntownika” to lektura autorstwa dziennikarza Bogdana Rymanowskiego.

„BYŁ NIEPRAWDOPODOBNIE ZŁOŻONĄ POSTACIĄ”

– Zaskoczyło mnie to, że był nieprawdopodobnie złożoną postacią – mówił podczas spotkania z czytelnikami. – No bo to był facet, który nie tylko był wybitnym opozycjonistą, nie tylko wykazał się wielką odwagą, nie tylko miał wizje, którymi wyprzedził rzeczywistość, bo w latach 80. mówił o niepodległości, kiedy jego inni koledzy z opozycji mówili tylko i wyłącznie o jakiejś finlandyzacji Polski. Zaskoczył mnie też tym, że to był absolutnie wybitny fizyk. Człowiek, który gdyby tylko chciał, w latach 70. mógłby spokojnie pojechać na stypendium do Stanów Zjednoczonych i zrobić karierę naukową. I co jest najważniejsze w Kornelu, to wydaje mi się, że to był nieprawdopodobnie dobry człowiek. Jest taka scena, którą opisuję, kiedy Morawiecki, już bardzo ciężko chory, jest na stypie swojego przyjaciela Romka Lazarowicza. Siadają przy stole, rozmawiają i w pewnym momencie Kornel sięga dłonią po kawałek kurczaka, owija w serwetkę i wkłada do wewnętrznej kieszeni marynarki. Koleżanka, Maria Koziebrodzka, nauczycielka w jednej ze szkół w Waszyngtonie, patrzy na niego zdziwiona i mówi „Kornel, o co chodzi?”. ” Wiesz, Marysiu. Po drodze na pewno znajdzie się ktoś, kto tego potrzebuje”. To był tak naprawdę współczesny Brat Albert, który pochylał się dosłownie nad każdą osobą, którą spotkał. Pomagał ludziom z marginesu i robił to absolutnie bezinteresownie – opowiadał dziennikarz.

„NAPISANA W SPOSÓB SENSACYJNY”

– „Dopaść Morawieckiego. Życie doczesne i wieczne Kornela buntownika” – to prawdziwa historia napisana w sposób niemal sensacyjny – mówi prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki. – Przez tę książkę przechodzimy z wielką ciekawością. To jest zupełnie nowa forma historycznej opowieści. Bardzo intrygująca, dynamiczna, a przecież prawdziwa. Stąd wielka wartość tej książki – podsumowuje.

– Książkę czyta się szybko i dobrze. To lektura wielu różnych odbiorców – uważa z kolei prowadzący spotkanie dr Jan Hlebowicz z gdańskiego oddziału IPN. – To lektura dla wszystkich, którzy interesują się bieżącą polityką, bo tu znajdą odpowiedzi na pytanie, jak jest skonstruowana polityka w 2023 roku. Także dla tych, którzy interesują się historią najnowszą i chcą dowiedzieć się chociażby o Solidarności Walczącej. Również dla tych, którzy być może nie rozumieją pewnych niuansów związanych z historią podziemia w latach 80. i sporami, które ciągną się od 40 lat, właściwie do dzisiaj – dodaje.

700-stronicowe wydawnictwo swoją ogólnopolską premierę miało na początku grudnia. Jest to piątą książką w dorobku Bogdana Rymanowskiego. Powstawała dwa i pół roku. Autor w młodości należał do Federacji Młodzieży Walczącej.

PRZYWÓDCA SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ

Konrel Morawiecki był przywódcą Solidarności Walczącej. Bohater działalność niepodległościową rozpoczął w 1968 r., gdy jako nauczyciel akademicki uczestniczył w strajku na Uniwersytecie Wrocławskim. Po wprowadzeniu stanu wojennego został twórcą konspiracyjnej sieci wydawniczo-kolportażowej dolnośląskiej Solidarności, a następnie przewodniczącym największej organizacji stawiającej sobie za cel obalenie komunizmu, porządku jałtańskiego i odzyskanie pełnej niepodległości Polski.

Sebastian Kwiatkowski/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj