Zostawiła psa w nagrzanym samochodzie i poszła na plażę. Zwierzę uratowali gdańscy policjanci

(Fot. KMP Gdańsk)

Policjanci z Gdańska uratowali psa pozostawionego w nagrzanym samochodzie. Do zajścia doszło na Przymorzu. Właścicielka zwierzęcia była w tym czasie na plaży. Funkcjonariuszy zaalarmowała kobieta, która przechodząc obok samochodu, zauważyła w nim dyszącego psa. Policjanci uwolnili czworonoga ze śmiertelnej pułapki i przekazali go opiekunom schroniska.

We wtorek o godz. 15:30 policjanci z komisariatu na Przymorzu odebrali zgłoszenie, że na parkingu przy jednym z hoteli w nagrzanym samochodzie został pozostawiony mały pies. O uwięzionym zwierzęciu policjantów zaalarmowała kobieta, która przechodziła obok samochodu i zauważyła, że pies jest w złej kondycji, dyszy i nie reaguje na wołanie. Oficer dyżurny przekazał zgłoszenie dzielnicowym i funkcjonariusze szybko dojechali na miejsce.

(Fot. KMP Gdańsk)

W zaparkowanej toyocie yaris były minimalnie opuszczone szyby, jednak ze względu na panujący upał nie zapewniło to bezpieczeństwa małemu psu. Temperatura sięgała 28°C, a samochód dodatkowo stał w miejscu częściowo nasłonecznionym. Dzielnicowi siłowo opuścili jedną z szyb, otworzyli drzwi, wyjęli psa i natychmiast podali mu wodę. Właścicielki nie było w pobliżu i młody Cavapoo został przewieziony do schroniska Promyk, gdzie trafił pod fachową opiekę.

Po godz. 17:00 do komisariatu zgłosiła się właścicielka psa, która została przesłuchana w sprawie zdarzenia. Policjanci ustalili, że turystka z Warszawy poszła z bliskimi na plażę i ze względu na zakaz wprowadzania tam psów, zostawiła rocznego Cavapoo w samochodzie. Chociaż cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie dla psa, to jego właścicielce grożą konsekwencje.

(Fot. KMP Gdańsk)

Policjanci apelują, by nie zostawiać zwierzęcia w nagrzanym samochodzie, gdyż może to być śmiertelna pułapka. Jeśli planujemy załatwianie różnych spraw i wiemy, że nie będziemy mogli zabrać ze sobą zwierzęcia, nie wsadzajmy go do samochodu. Często słyszy się tłumaczenia, że ktoś wyszedł tylko na chwilę, aby zrobić zakupy, albo, że zostawił w samochodzie uchyloną szybę. Nawet w ten sposób naraża się pozostawione zwierzę na zagrożenie. Uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu. Nie trzeba długiego czasu, aby zwierzę uległo przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu.

Pamiętajmy, że jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że dłuższe pozostawanie psa w aucie zagraża jego życiu, mają prawo użyć środków umożliwiających wydostanie go z pojazdu — włącznie z wybiciem szyby. Nieodpowiedzialnemu właścicielowi czworonoga grozi mandat karny w wysokości 500 zł, a w szczególnych przypadkach nawet zarzuty karne za znęcanie się nad zwierzęciem.
Nie bądź obojętny. Gdy zauważysz zwierzę znajdujące się w sytuacji zagrażającej jego życiu lub zdrowiu poinformuj policjantów, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Za tego typu przestępstwo grozi kara nawet trzech lat więzienia.

Grzegorz Armatowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj