Liczbę i stan schronów w wybranych miejscowościach na Pomorzu sprawdzili reporterzy Radia Gdańsk. Ich doniesienia można uznać za alarmujące. W naszym województwie zinwentaryzowano dotąd 285 schronów, ponad 700 miejsc ukrycia oraz przeszło 15,5 tysiąca miejsc doraźnego schronienia. Potrzeby są znacznie większe.
Inwentaryzacja schronów trwa w całym kraju m.in. w związku z wojną w Ukrainie. Przeprowadzenie inwentaryzacji polecił Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według raportu opublikowanego w marcu przez Najwyższą Izbę Kontroli w Polsce na miejsce w schronach i tzw. ukryciach może liczyć niecałe 4 proc. mieszkańców, co ustalił wcześniejszy raport Państwowej Straży Pożarnej. Zdaniem NIK obywatele nie wiedzą, gdzie szukać bezpiecznego schronienia.
Autorzy raportu NIK uważają, że brakuje przepisów, które jasno wskazywałyby, kto jest odpowiedzialny za zarządzanie budowlami ochronnymi. Nie wiadomo też, jakie wymogi techniczne muszą spełniać schrony i w co powinny być wyposażone. Jak podano, brakuje też prawnej definicji „schronu”. Zmienić ten stan ma ustawa o ochronie ludności przygotowywana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
„SCHRON” CZY „UKRYCIE DORAŹNE”?
Szef Obrony Cywilnej Kraju w następujący sposób definiuje miejsca, które potocznie określamy schronami:
Budowla ochronna – pomieszczenie lub zespół pomieszczeń przeznaczonych do ochrony osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed skutkami działań zbrojnych, ekstremalnych zjawisk pogodowych, katastrof ekologicznych, przemysłowych lub innych zagrożeń. Budowle te dzielą się na dwie główne kategorie: schrony i ukrycia.
Schron – budowla o obudowie konstrukcyjnie zamkniętej, hermetycznej, zapewniającej ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich stron.
Ukrycie – budowla ochronna niehermetyczna, wyposażona w najprostsze instalacje, zapewniająca ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi z określonych stron.
Ukrycie doraźne – miejsce doraźnego schronienia (MDS) – budowla bez szczególnych wymagań odpornościowych i eksploatacyjnych, zabezpieczająca przed niektórymi środkami rażenia oraz skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych.
RAPORTY Z POMORZA
Reporterzy Radia Gdańsk sprawdzili stan schronów w wybranych miejscowościach na Pomorzu. Poniżej ich ustalenia dotyczące poszczególnych gmin.
GDAŃSK
Gdański magistrat informuje, że mieście schronienie znaleźć może niemal 750 tysięcy osób. Na tak wysokie statystyki składają się jednak nie tylko schrony, ale przede wszystkim miejsca doraźnego schronienia, jak podziemne parkingi, szkoły czy kościoły, które zapewniają ograniczoną i krótkotrwałą ochronę.
– Na stanie Gminy Miasta Gdańska znajdują się cztery budowle ochronne. Dwie na potrzeby zarządzania miastem i dwie dla ochrony ludności. Na terenie miasta znajdują się obiekty, w których może przebywać jednorazowo 748 217 osób. Mamy łącznie 235 schronów, 28 ukryć i 2060 miejsc doraźnego ukrycia. W tych wyliczeniach nie ujęto 21 przejść podziemnych, w których doraźnie schronienie może znaleźć 5 977 osób – mówi Paulina Chełmińska z gdańskiego magistratu.
Warto nadmienić, że w podziemiach biurowca C200 przy ulicy Marynarki Polskiej znajduje się dobrze zachowany schron przeciwatomowy z czasów zimnej wojny, który wciąż ma zabezpieczone kanały wentylacyjne.
W Gdańsku istnieje powszechny system ostrzegania alarmowego. Składa się na niego 90 syren. Większość z nich jest elektroniczna, co umożliwia przekazywanie komunikatów głosowych w razie zagrożenia.
GDYNIA
Budowle ochronne i miejsca ukrycia zabezpieczają potrzeby jednej czwartej mieszkańców Gdyni – informują urzędnicy. Podkreślają, że według raportu NIK to jeden z najwyższych współczynników w kraju wśród dużych miast. W Gdyni schronów z prawdziwego zdarzenia, poza tymi wojskowymi, zbyt dużo nie ma. Wiadomo, że jeden znajduje się pod gdyńskim ratuszem. Jest też schron w Leszczynkach, którym opiekuje się Gdyński Klub Eksploracji Podziemnej.
– W polskim prawodawstwie nie ma pojęcia „schronu”, dlatego mówimy o „budowlach ochronnych” i o „miejscach ukrycia do doraźnego przygotowania”. Jeśli chodzi o budowle ochronne, to są one w Gdyni przygotowane dla ponad 33 tysięcy osób, a jeśli chodzi o miejsca doraźnego ukrycia, to pomieszczą one ponad 18 tysięcy osób. W Gdyni oczywiście istnieje i jest na bieżąco sprawdzany system ostrzegania i alarmowania ludności. Jest to 68 urządzeń i syren alarmowych – mówi rzeczniczka gdyńskiego ratusza Agata Grzegorczyk.
SOPOT
Jedynie dla 827 mieszkańców znalazłoby się miejsce w schronach na terenie Sopotu. W mieście jest w sumie 10 schronów zinwentaryzowanych przez Państwową Staż Pożarną i 170 ukryć, które są w dyspozycji Państwowej Straży Pożarnej w Sopocie. 5 schronów znajduje się w budynkach wspólnot mieszkaniowych, kolejne 5 w szkołach i byłej szkole a obecnie Domu Pomocy Społecznej. Są to jednak schrony starego typu, zbudowane kilkadziesiąt lat temu.
– Nie mają sprawnych filtrów wentylacji, wręcz nie można tu mówić o długotrwałym schronieniu. To wymaga kompleksowego remontu, przygotowania i wybudowania może nawet na nowo. W wypadku sytuacji kryzysowej czy wybuchu wojny, każdy z nas będzie korzystał z każdego dostępnego miejsca schronienia. Jeżeli mówimy o typowych schronach, to niestety wymagają one kompleksowego podejścia. W takim schronie musi być osobne wyjście ewakuacyjne, węzeł sanitarny, kompleksowa wentylacja, która zabezpiecza mieszkańców – mówi Wojciech Gocek, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Sopocie.
SŁUPSK
W Słupsku są 3 schrony dla około 275 osób – informują władze miasta. Brakuje jednak budowli, które spełniłyby warunki niezbędne do uznania ich za miejsca ukrycia ludności zgodnie z obowiązującymi normami.
– Są miejsca dla ludności na czas wypadku wojennego, to trzy punkty: na ulicy Kilińskiego w szkole podstawowej nr 7, na ulicach Pomorskiej i Sobieskiego. Przy budowaniu nowych budynków mieszkalnych zapewne takie pomieszczenia schronów powinny być robione, ale to musi być wsparte polityką rządu RP. Samorząd tego typu zadań nie udźwignie. Oczywiście takimi miejscami chowania się są też nasze piwnice. Natomiast polityki zabezpieczenia ludności cywilnej nie ma – mówi prezydent Słupska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
POWIAT NOWODWORSKI
W powiecie nowodworskim jest 160 miejsc, w których mieszkańcy mogą się schować w razie zagrożenia – 144 miejsca doraźnego schronienia i 16 ukryć, czyli obiektów niehermetycznych o wzmocnionej konstrukcji. Na terenie powiatu nowodworskiego nie ma za to ani jednego schronu. To efekt m.in. uwarunkowań terenu, znajdującego się w depresji.
– Wybudowanie takiego schronu byłoby zatem bardzo trudne, a może wręcz niemożliwe. Warto pamiętać, że schrony hermetyczne zapewniają ochronę przed bronią masowego rażenia. Na naszym terenie nie ma infrastruktury krytycznej, która mogłaby być celem takiego ataku. Nie ma tutaj ani skupiska wojska, ani dużych zakładów przemysłowych – wyjaśnia główny specjalista ds. bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym w Nowym Dworze Gdańskim, Wacław Łokuciewski.
Jak wynika z danych starostwa, miejsca doraźnego schronienia oraz miejsca ukrycia mogą pomieścić około 37 tysięcy mieszkańców powiatu nowodworskiego. Jest to jednak ochrona krótkotrwała, a infrastruktura ta nie jest hermetyczna i nie zapewnia ochrony na przykład przed ewentualnym atakiem rakietowym.
POWIAT KARTUSKI
W powiecie kartuskim nie ma ani jednego schronu – wynika z oficjalnych danych starostwa powiatowego. Jak powiedział Radiu Gdańsk Włodzimierz Wlaziński ze starostwa, prowadzona ponad rok temu inwentaryzacja pokazała jedynie miejsca doraźnego schronienia.
– Niestety na terenie powiatu kartuskiego nie ma ani schronów, ani ukryć. Możemy mówić tylko o ukryciach doraźnych, które zostały wymienione w aplikacji przygotowanej przez straż pożarną, ale oczywiście nie wszystkie. Nie dotyczyły one budynków mieszkalnych prywatnych, dotyczyły przede wszystkim instytucji państwowych, samorządowych, szkół, kościołów itp. Obecnie nikt nie jest w stanie podać, ile ludzi może się pomieścić w tych ukryciach – mówi Włodzimierz Wlaziński.
TCZEW
W Tczewie są 4 schrony i ponad 500 miejsc doraźnego schronienia, gdzie można przeczekać na przykład silną wichurę. W najgorszym stanie ma być schron na terenie PKP, w najlepszym – schron, który jest własnością firmy telekomunikacyjnej. W miejskim schronie, w razie sytuacji kryzysowej, ma schronić się prezydent miasta i objąć dowodzenie obroną cywilną.
– W Tczewie są 4 schrony, z czego jeden należy do urzędu miasta, pozostałe do innych podmiotów. Jeśli chodzi o ich funkcjonalność, to jeden z nich spełnia wszelkie wymogi, on należy do firmy Orange, a pozostałe niestety wymogów „schronu” nie spełniają. Przestarzała i niezaopatrzona w odpowiednie filtry jest wentylacja, która powstawała w latach 70. W należącym do nas schronie przy ul. Armii Krajowej wymogów nie spełnia uszczelnienie drzwi schronowych. Agregat prądotwórczy również ma swoje lata i jego praca bywa zachwiana. Ten schron pełni funkcję stanowiska kierowania dla prezydenta miasta, który – jak w innych miejscowościach – jest jednocześnie szefem obrony cywilnej – mówi Adam Zieliński, kierownik tczewskiego Biura Zarządzania Kryzysowego.
POWIAT MALBORSKI
7 schronów znajduje się na terenie powiatu malborskiego. Jeden w Starym Polu, reszta w Malborku, gdzie dodatkowo zlokalizowane są 2 miejsca ukrycia. Najstarszy obiekt, pod Urzędem Miasta, ma ponad 100 lat. Najnowszy, przygotowany nawet na uderzenie atomowe, wybudowano w latach 80.
– 6 schronów w Malborku może pomieścić około 570 osób. Te obiekty znajdują się na Placu Słowiańskim (Urząd Miasta), na ulicy 17 marca (Poczta Polska), na ulicy Generała de Gaulle’a (Szkoła Podstawowa nr 8), dwa schrony na ulicy Dworcowej (obiekty PKP) i na ulicy Targowej – wyjaśnia Jarosław Bartosik z Biura ds. Zarządzania Kryzysowego, Obrony Cywilnej i Spraw Wojskowych Urzędu Miasta w Malborku.
W sytuacji zagrożenia uruchamiane są syreny alarmowe (34 na terenie całego powiatu). W przypadku np. zagrożenia chemicznego podawane są z nich komunikaty głosowe. Potencjalny atak rakietowy lub bombowy zwiastuje ciągłe wycie syreny.
– Zarówno schron, jak i miejsce ukrycia musi być odporne na falę uderzeniową. Nasze obiekty spełniają te parametry. Wszystkie nasze schrony mają także sprawne systemy wentylacyjne i zabezpieczenia – mówi Bartosik. – W momencie zagrożenia schron pod miejskim magistratem oprócz schronienia pełni także funkcję centrum dowodzenia dla prezydenta miasta – dodaje.
Inwentaryzacja tych obiektów prowadzona była w zeszłym roku przez powiatowych strażaków.
JAK ZNALEŹĆ SCHRON?
Państwowa Straż Pożarna przygotowała specjalną aplikację, dzięki której można w łatwy sposób odnaleźć schronienie w najbliższej okolicy. Wystarczy wpisać interesujący nas adres. Interaktywną mapę schronów znajdziesz >>> TUTAJ.
oprac. puch