42. rocznica „krwawej soboty”. Jest szansa, że oprawcy internowanych staną przed sądem

Byli internowani, ofiary pobicia przez funkcjonariuszy w Ośrodku Odosobnienia w Kwidzynie w roku 1982 (fot. Radio Gdańsk/Marzena Bakowska)

W Kwidzynie upamiętniono 42. rocznicę brutalnego pobicia internowanych w czasie stanu wojennego. Ponad 100 osób było bitych przez funkcjonariuszy służby więziennej w roku 1982. Była to reakcja na ich protest, bo nie zgadzali się na ograniczenia w kontaktach z rodzinami. Jest szansa, że sprawcy staną przed sądem. 

– Często staliśmy pod bramą, czasem w deszczu. Akurat wtedy mnie nie było. Jednak kiedy dowiedziałam się, że męża pobito do nieprzytomności, przyjechałam do szpitala – mówiła Radiu Gdańsk Teresa Kałudzińska. Wraz z mężem Władysławem Kałudzińskim przyjechała z Olsztyna do Kwidzyna na uroczystość 42. rocznicy „krwawej soboty”. Złożono kwiaty przy tablicy umieszczonej na Zakładzie Karnym w Kwidzynie.

Posłuchaj świadków historii:

„ŚCIEŻKA ZDROWIA”

14 sierpnia 1982 roku funkcjonariusze Służby Więziennej, po stłumieniu protestu, przez kilka godzin znęcali się nad ponad 100 internowanymi.

– Ten nasz protest przemienił się w pacyfikację. Trzy razy przechodziłem „ścieżkę zdrowia” – wspominał Marek Dłuszko, który przyjechał na uroczystości z Warszawy. Jak ustalili historycy i prokuratorzy – internowanych pojedynczo wyprowadzono z cel na korytarz i zmuszano do przejścia przez środek szpaleru funkcjonariuszy, którzy zadawali dziesiątki uderzeń pałkami szturmowymi i pięściami, kopali w podbrzusze i okolice nerek. Z ustaleń śledztwa wynika, że co najmniej 60 internowanych doznało obrażeń ciała.

– Nawet z Iławy przyjeżdżali klawisze. Dla nich to było wyżywanie się na nas – ocenia Władysław Kałudziński, który został pobity do nieprzytomności. Ocknął się dopiero w szpitalu w Kwidzynie. Później leżał jeszcze przez miesiąc w olsztyńskim szpitalu. – Skutki zdrowotne mam takie, że od razu poszedłem na rentę. Teraz jestem już na emeryturze.

PRZED ELBLĄSKIM SĄDEM STANĘLI… INTERNOWANI

Wkrótce po wydarzeniach nazywanych obecnie „krwawą sobotą w Kwidzynie” zarzuty napaści na funkcjonariuszy postawiono internowanym.

– Zarzucono mi rzucenie taboretem w stronę funkcjonariuszy, stawianie barykady i zaintonowanie pieśni „Precz z komuną” – mówi Marek Duszak, który został skazany przez elbląski sąd na dwa lata więzienia.

Z okazji 42. rocznicy wydarzeń Instytut Pamięci Narodowej wydał książkę „Proces elbląski 1983 roku” dr hab. Piotra Kardeli. Jego zdaniem proces od początku do końca stanowił parodię działania wymiaru sprawiedliwości.

SZANSA NA UKARANIE FUNKCJONARIUSZY

3 lipca 2024 roku prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku skierował do Sądu Rejonowego w Kwidzynie akt oskarżenia przeciwko 27 byłym funkcjonariuszom Służby Więziennej. Zarzuca im się udział w pobiciu ponad stu internowanych 14 sierpnia 1982 roku w Kwidzynie oraz fizycznie i psychicznie znęcanie się nad nimi. Dwóch kolejnych byłych funkcjonariuszy Służby Więziennej obecnie mieszka poza granicami Polski. Podjęto starania o wydanie wobec nich Europejskich Nakazów Aresztowania.  Byłym funkcjonariuszom grozi do 8 lat więzienia. Jest to pierwsze śledztwo podjęte w ramach projektu IPN „Archiwum Zbrodni”.

Marzena Bakowska/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj