Trwają obchody upamiętniające ofiary zbrodni ponarskiej. „Nie wolno nam o tym zapomnieć”

(Fot. Radio Gdańsk/Andrzej Urbański)

W stolicy Litwy rozpoczęły się obchody upamiętniające ofiary zbrodni ponarskiej w Wilnie i na Wileńszczyźnie. W uroczystościach biorą udział weterani walk o niepodległość, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzina Ponarska.

Jak wskazał Lech Parell, organizator uroczystości i szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, zbrodnia ponarska to tragedia na skalę niewyobrażalną.

– To największa zbrodnia z okresu II wojny światowej, jaka dokonała się na północno-wschodnich krańcach dawnej Rzeczypospolitej. Nie wolno nam o tym zapomnieć. Według najbardziej wiarygodnych danych Niemcy zamordowali tutaj 80 tysięcy obywateli dawnej Rzeczypospolitej. To byli przede wszystkim Żydzi z getta wileńskiego, ale także wiele tysięcy Polaków – zaznaczył.

(Fot. Radio Gdańsk/Andrzej Urbański)

Minister Parell podkreślił, że najważniejszym celem wizyty polskiej delegacji na Litwie jest upamiętnienie ofiar zbrodni ponarskiej. Zbrodnia ta wciąż jest nie do końca poznana i zbadana. O tym, co się wydarzyło w podwileńskich Ponarach, dowiedzieliśmy się dopiero na początku XXI wieku.

– Miejscowi wiedzieli, że coś tutaj się dzieje i skala jest gigantyczna. Pisał o tym Józef Mackiewicz po wojnie, a świadectwa gromadził Kazimierz Sakowicz, który mieszkał w pobliżu i prowadził pamiętnik. Zapisywał na karteczkach wszystko, co widział i słyszał, wkładał do butelek i zakopywał. Niestety, został zamordowany przez Niemców. Jego zapiski przetrwały i wiele z nich się odnalazło. Naprowadziły one naukowców i historyków na wiele tropów – dodał.

Uroczystości w Wilnie potrwają do 26 września. W kościele św. Apostołów Piotra i Pawła odprawiona została msza żałobna w intencji poległych żołnierzy Armii Krajowej. Po niej na cmentarzu na Rossie zaplanowany jest uroczysty pochówek szczątków żołnierzy Armii Krajowej.

(fot. Radio Gdańsk/Andrzej Urbański)

MIEJSCE MASOWYCH MORDÓW

W latach 1941-1944 Ponary były miejscem masowych mordów, dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej litewskiej. Była to największa zbrodnia popełniona w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Szacuje się, że wymordowano ponad 100 tysięcy osób, choć dokładna liczba ofiar zbrodni ponarskiej jest trudna do ustalenia, bo w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok.

Większość ofiar zbrodni stanowili Żydzi z Wileńszczyzny, ale też Polacy, Białorusini, Romowie, Tatarzy i Litwini. Wśród zamordowanych Polaków byli kapłani, oficerowie Wojska Polskiego, naukowcy, artyści, działacze podziemia niepodległościowego, a także młodzież, głównie ze Związku Wolnych Polaków. Według szacunków Stowarzyszenia Rodzina Ponarska w Ponarach mogło zginąć około 20 tysięcy Polaków.

Andrzej Urbański/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj