Rezolucja ws. mechanizmu warunkowości przyjęta. Którzy polscy europosłowie zagłosowali za odebraniem Polsce pieniędzy w sytuacji, gdy ponosimy ogromne wydatki na pomoc Ukrainie?

(Fot. Pixabay)

Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do szybkiego uruchomienia mechanizmu warunkowości w budżecie UE. Mechanizm ten zakłada zamrażanie funduszy unijnych dla krajów, które zdaniem Komisji Europejskiej łamią praworządność. W ocenie wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła zachowanie Parlamentu Europejskiego jest skandaliczne. Co więcej, do uchwalenia rezolucji przyczynili się również niektórzy polscy europarlamentarzyści, co na Twitterze skwitowano dosadnym hastagiem #zdrada.

Autorzy projektu – grupy EPL, S&D, Odnowić Europę, Zieloni i Lewica – wzywają KE do szybkiego uruchomienia tego mechanizmu. Głosowanie miało miejsce w środę 9 marca wieczorem. Europosłowie PiS zagłosowali przeciwko rezolucji. Natomiast za jej przyjęciem zagłosowało sześcioro polskich europosłów, a jedenaścioro wstrzymało się od głosu.

KTO GŁOSOWAŁ ZA PRZYJĘCIEM REZOLUCJI?

Za przyjęciem rezolucji uderzającej w Polskę głosowali: Magdalena Adamowicz, Jarosław Kalinowski, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz oraz Leszek Miller. Od głosu wstrzymali się Bartosz Arłukowicz, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Janina Ochojska, Jan Olbrycht i Radosław Sikorski. Początkowo Jerzy Buzek w dokumentach europejskich widnieje wśród osób, które zagłosowały za rezolucją, ale na swoim profilu na Twitterze wyjaśniał, że to był „błąd w głosowaniu „, który „został natychmiast poprawiony”, co oznacza, że wstrzymał się od głosu.

– To skandaliczne. Nienawiść do PiS jest tak wielka, że oni „na złość mamie odmrażają sobie uszy”. Nie chodzi o szkodzenie rządowi, tylko szkodzenie Polski. Nam te pieniądze się należą, a powoli tracą sens. Miały pomóc nam odbudować się i zapobiec skutkom pandemii. Pandemia się kończy, a my tych pieniędzy nie mamy. Teraz są potrzebne do innych okoliczności. Ta postawa jest kompletnie nie do zaakceptowania i nie do zrozumienia. Nie potrafię zrozumieć tych argumentów, bo nienawiść nie powinna doprowadzać do tego, że tracą na tym Polacy – podkreślał na naszej antenie Kazimierz Smoliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Całej rozmowy można posłuchać >>>TUTAJ.

PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ PRZECIW REZOLUCJI

Przeciwko rezolucji, która zakłada zamrożenie funduszu unijnych dla Polski, zagłosowali europosłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz dwoje europosłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tak głos oddali: Adam Bielan, Joachim Brudziński, Ryszard Czarnecki, Krzysztof Hetman, Patryk Jaki, Adam Jarubas, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Beata Kempa, Izabela Kloc, Joanna Kopcińska, Zdzisław Krasnodębski, Elżbieta Kruk, Zbigniew Kuźmiuk, Ryszard Legutko, Beata Mazurek, Andżelika Możdżanowska, Tomasz Poręba, Elżbieta Rafalska, Bogdan Rzońca, Jacek Saryusz-Wolski, Beata Szydło, Dominik Tarczyński, Grzegorz Tobiszowski, Witold Waszczykowski, Jadwiga Wiśniewska, Anna Zalewska, Kosma Złotowski.

„NIEGODZIWA I HANIEBNA POSTAWA EUROPARLAMENTU”

– Nie zgadzamy się z treścią rezolucji. Głosowanie, ze względu na sytuację międzynarodową, wojnę na Ukrainie i poświęcenie obywateli krajów graniczących z Ukrainą na rzecz pomocy uchodźcom wojennym, w ogóle nie powinno się odbyć. Polska w krótkim czasie przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy i nadal ponosi ogromne koszty pomocy Ukraińcom – wskazał Bogdan Rzońca.

– Tego typu postawa Europarlamentu jest niegodziwa i haniebna – skomentował wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Marcin Warchoł. – W sytuacji, kiedy Polska ponosi tak ogromne wydatki na pomoc Ukrainie, stosowanie tego typu szantażu finansowego jest nikczemnością. Parlament Europejski zamiast nam pomagać i stanąć z nami ramię w ramię, to w imię politycznych interesów dalej prowadzi gierki i chce nam odbierać pieniądze” – dodał Warchoł.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj